Mam na imię Alan, mam już 6 lat i nie znam życia bez bólu...bez takiego bólu, który rozrywa mi brzuszek, który powoduje, że sinieją mi usta i przestaję oddychać, aby tylko nie bolało... A wszystko przez moje nerki i ciągłe zakażenie dróg moczowych. Urodziłem się z dwoma nerkami: jedna nie działa i jak podrosnę to lekarze ją usuną, druga jeszcze działa i wszyscy chcą ją uratować, ale na skomplikowane leczenie potrzebuję pieniędzy.
Moja mama stara się być dzielna (i za to bardzo ją kocham), pomaga mi, codziennie jeździmy na rehabilitację , bo dopiero zaczynam siadać. Lekarze mówią, że to wszystko przez zamartwicę okołoporodową, która spowodowała moje opóźnieni ruchowe. Tym się nie martwię: przecież mama jest ze mną i zawsze mi pomaga. Martwi mnie tylko moja nerka. Lekarze z różnych szpitali i klinik, do których jeżdżę próbują ja ratować, walczyć ale na to potrzebne są pieniążki. Ostrzykiwanie specjalistycznym, nierefundowanym preparatem oraz liczne badania, analizy, rezonanse i stała rehabilitacja są ponad siły moich rodziców, dlatego ja -Alanek Hubisz- sam proszę o pomoc.
Chciałbym żyć, biegać i rozrabiać, ale tak bardzo boli....
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Zycze zdrowia ;) trzymam kciuki ;)
Magdalena Hubisz - Organizator zbiórki
Dziękuję bardzo 😊