Mam na imię Anita i chciałabym opowiedzieć Wam historię moich Przyjaciół i wesprzeć realizację ich niezwykłego marzenia…
Są to osoby wyjątkowe empatyczne i ciepłe, które chciałyby połączyć swoje pasje z czynieniem dobra innym ludziom i zrobić z tego sposób na życie. Ja natomiast patrząc na to, jak ich plany legły w guzach, nie mogę siedzieć bezczynnie i nie pomóc.
Po latach pracy w różnych branżach, w których nie spełniali się zawodowo, wpadli na pomysł, że najlepszą drogą na pracę połączoną z piękną ideą będzie hodowla aplak i alpakoterapia.
Zafascynowali się tymi zwierzakami i od tamtej pory zaczęli się nimi interesować. Przeglądali wszystko co jest dostępne o nich w sieci oraz zaczęli odwiedzać inne hodowle miłośników tych zwierząt. Tak ich to wciągnęło, że nawet nie wiadomo kiedy, a pojawiły się plany założenia własnej hodowli.
Alpakoterapia to terapia wspomagająca w leczeniu zarówno dzieci jak i dorosłych, polecana dla osób z nerwicą, zaburzeniami lękowymi, depresją, ADHD, autyzmem dziecięcym, zespołem DOWNA oraz dziecięcym porażeniem mózgowym. Jest też znakomitą odskocznią dla dzieci zmęczonych rehabilitacją. Z alpakami chętnie obcują nie tylko dzieci, ale także dorośli, szczególnie osoby starsze, często te przebywające w domach seniora. Jest to jeden z najlepszych sposobów na kojenie nerwów i stresu wywołanych przez skutki wielomiesięcznej pandemii.
Moja Przyjaciółka ukończyła odpowiedni kurs, aby stać się osobą posiadającą odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia tego typu zajęć. Zaczęli przystosowywać pomieszczenie, żeby alpaczki miały odpowiednie warunki. Posiadają budynek gospodarski, w którym kiedyś hodowane były krówki. Posiadają pole, które częściowo zostało zaadoptowane na pastwisko (wybieg) dla alpak. Otoczenie jest idealne i bardzo przyjazne do prowadzenia tego typu hodowli, bowiem jest to lokalizacja wiejska i naturalna, z dala od miejskiego zgiełku. Taka hodowla w naszej lokalizacji (województwo łódzkie) jest bardzo uzasadniona ponieważ czegoś podobnego nie ma w bliskiej odległości i pomimo że jest to centrum Polski, kontaktu z tymi zwierzętami trzeba szukać daleko.
Wszystko pięknie im się układało, aż do pewnego momentu. Przyszła pandemia a wraz z nią utrata pracy obojga w tym trudnym czasie. Odłożone oszczędności, które były przeznaczone na zakup pierwszych alpak zostały rozdysponowane na życie. Cały ich ambitny plan założenia hodowli legł w gruzach.
Ta historia pokazuje jak życie i plany mogą się zmienić w mgnieniu oka, człowiek pisze swój scenariusz, natomiast życie weryfikuje plany i pisze własny. Moi Przyjaciele są aktualnie na etapie poszukiwania pracy, lecz nie przestają snuć planów o swoim ALPACZYM ELDORADO.
Jeśli masz chęć i możliwość przekazania przysłowiowego grosza na spełnienie marzenia, proszę o pomoc i wparcie w celu realizacji ich planów i marzeń :)
Anita :-)
Obraz Richard Smith z Pixabay
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!