Moja historia jest bardzo smutna ....miłość ma cztery łapy .....pewnego dnia nocą Feluś zaczął lecieć z rąk .....człowiek nie wiele myśląc w środku nocy organizuje transport ponad do innego miasta oddalonego o 50 km miasta by ratować mu życie ....bo bezgraniczna miłość jest tego warta ....i zaczyna się walka o jego życie kroplówki zastrzyki odtrutka bo jak się okazuje nie wolno zapominać stawić kota nawet koleżance która nie przyznaje się że kot zjadł kawałek monstery ......wracamy do domu ....kolejny dzień walki .....znów zastrzyki kroplówką plazma .....strach o życie Felusia i brak kasy ...i znów kolejne 100 km w upale ....noc przy kocie słuchanie oddechu czy przeżyje ....dzień trzeci ...zastrzyk plazma i leki na wątrobę ....jest lepiej...wracamy w upale ....kolejne koszty.... Podwyższona bilirubina i uszkodzona wątroba ..5godz po powrocie po podaniu plazmy w kroplówce jest przełom sam zrobił stolec i dziubnął karmy wątrobowej ...pije sam...będę żył .....podaje obecnie hepaxan i inne plus karma wątrobowa medyczna ..przed nami kontrola za 3 tygodnie.....znów koszty ......obecnie żyje tylko z renty ..nieważne... ważne jest życie przyjaciela we futerku ...jestem zmęczona o każdy oddech przyjaciela i ten strach czy kupimy leki karmę i znów badania ....dla Ciebie może kot dla mnie miłość mego życia ...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!