Witam wszystkich. Zwracam się do wszystkich którzy by chcieli mnie wspomóc finansowo w starcie życiowym. Pochodzę z małej miejscowości w województwie lubelskim. Mimo tego ze mam 36 lat to tak naprawdę nie mam nic prócz rodziny, wsparcia od nich i mnóstwo długów. W skrócie przedstawię Wam w czym jest problem; Od ok 12 lat jestem alkoholikiem 9 lat temu zdiagnozowano u mnie tę chorobę. Próbowałem walczyć z tą chorobą po przez odwyk i spotkania grup AA jednak nie przynosiło to większych efektów wracałem do nałogu . Długo szukałem pracy a jak już znalazłem to przez picie zawalałem wszystko bo jak się chciało pić to się do roboty już nie szło. Takim to oto sposobem traciłem kolejne prace po przez zwolnienie dyscyplinarne . Pić chciało się dalej a już nie było skąd brać pieniędzy to wpadłem na pomysł wezmę kredyt. Jak pomyślałem tak zrobiłem brałem i brałem poprzedni spłacałem kolejnym u zbierało się tego kilka tysięcy pogubiłem się już w tym wszystkim, spadłem na samo dno okłamywałem wszystkich do o koła i przy tym samego siebie... Kolejny raz rodzina wyciągnęła do mnie pomocną dłoń. Ponownie zacząłem chodzić na grupy wsparcia i obecnie nie piję od 3 lat i wszystko było by w miarę ok gdyby nie te długi jak zaciągnąłem podczas picia nie mogę sobie z nimi poradzić w pędzają mnie w depresję . Rodzina mi pomaga na tyle ile mogą ale nie mogę ciągle żyć na ich garnuszku chciał by się w końcu usamodzielnić i założyć rodzinę bo przez tę chorobę nie miałem na to czasu bo wolałem pić. Pytacie dlaczego po prostu nie pójdę do pracy skoro jak to się mówi mam dwie rączki i dwie nóżki? Z moim cv i tymi dyscyplinarkami mam problem w znalezieniu bo porostu nikt nie chce mnie przyjąć a jeśli by była praca po za moja miejscowością to nawet nie stać mnie dojazdy. Mam czasami jakąś tam drobną pracę na czarno ale przeważnie nie starcza na same odsetki w banku... Potrzebuje na chwilę obecną pilnie minimalną kwotę 2000 zł na spłatę zaległych rat kredytu pozwoliło by mi to jako tako na krok do przodu nie chcę już robić ich do tyłu a boję się że mogę wrócić do nałogu bo bardzo mnie dołuję ten obecny stan. Wiem że wiele innych osób ma znacznie większe problemy, potrzeby ale jak ktoś może wspomóc mnie choćby złotówką to bardzo dziękuje. Obiecuję że jak tylko stanę finansowo na nogi to pomogę (na tyle ile będę mógł) komuś innemu. Jeszcze raz wszystkim dziękuje za okazane serce .
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!