Edut . Molly jest juz na obserwacji :) na razie jest okej ( tfu tfu tfu) . Gabryś i Leoś nadal walczą <3
Moi Drodzy,
Zwracam się do Was z ogromna prośba, prośba o pomocw leczeniu 🥺. Okazało się, że moje 3 koty maja zapalenie otrzewnej, w odstępie co 3 tygodnie zaczęły mi chorować 3 koty. 😞. Dodatkowo, każdy z tych kociaków ma felv+, więc dawka na sam początek jest większa. 😞.Jak wiecie, są to kosmiczne pieniądze przy jednym kociaku a co dopiero przy 3 kitach 😢 mamy na 10 dni leczenia:( ... jestem przerażona, ze jak przyjdzie "ten dzień " to będę musiała wybrać, który kociak dostanie lek, a który nie - dlatego błagam Was o pomoc :( koszta mnie maksymalnie przerosły, ale nie wyobrażam sobie życia bez moich " sierściuszków " - one nie raz były przy mnie w trudnych dniach, zawsze wiedza kiedy mam kiepski czas w życiu i zawsze są obok . Zrobię wszystko co w mojej mocy aby je ratować.
Kocham moje kociaki bezgranicznie, to moja rodzina . Nie każdy tę miłość rozumie i juz nie raz usłyszałam, że jestem niepoważna, żeby tyle kasy wydawać na leczenie - przecież można wziąć innego kota, zdrowego 😔. Juz nawet nie tłumaczę im, bo to nie dociera kompletnie :(
Wszystkie nasze koty, były kiedyś bezdomnymi kociakami, jak nie wzięte z Fundacji to z ulicy .. z córką kochamy kotełki z całego serca - to nasza rodzina❤❤❤
Molly, pierwsza kotka, która zachorowała mi na fip, została znaleziona pod Okuniewem, w kartonie, przy ruchliwej ulicy wraz z trójka rodzeństwa. Trafiły do nas ma tymczas, bracia szybko znaleźli domek, a po dziewczynki nikt się nie zgłaszał, usłyszałam, że są takie "zwyczajne, czarnobiałe " - po rozmowie z córką zdecydowałyśmy, że zostają z nami :)
Gabryś, drugi kotek chory na fip znalazl się u nas po tym jak w czerwcu wylapalam jego z czwórka rodzeństwa z pustostanu . Trzech barci znalazła domki a dwójka miała iść do nowych domków po wakacjach. Panie cały czas przekładały zabranie kociakow ( a to wakacje, a to początek roku szkolnego, a to wyjazd ) i tak po 5 miesiącach stwierdziły, że jednak to nie czas na nowego członka rodziny. :( i zostały u nas ( Gabryś i Chrupek )
No i Leoś, trzeci kotek z fip, przyjechał do nas 2 lata temu z okolic Piaseczna. Dzika kotka okociła się u mojej siostry. Leoś to synek mojej córki - tak caly czas mówi moja córa :), łączy ich niesamowita więź i ogromna miłość i charaktery tez maja podobne. 😉
Mogłabym pisać i mówić cały czas o naszych wszystkich kociakach, bo są najcudowniejsze na świecie, gdyby nie one, nasz domek byłby szary i pusty - dlatego bardzo Was proszę o pomoc, każda złotówka sie liczy, każda złotówka daje szanse na długie, szczęśliwe życie❤❤❤
Nie wyborazam sobie, spojrzeć im w oczy i powiedzieć- przykro mi, nie dałam rady :( dlatego błagam z głębi serca - pomóżcie mi w walce o życie moich kociaków, wierzę, że macie ogromne serca i pomożecie nam w tej ciężkiej i nierównej walce
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ba Sieńka
Trzymamy kciuki 🍀 My z Gabrysiem też walczymy 🥹
Delis
Powodzenia tez to przechodzilismy