Owca Owca
dzięki za pierwsze wpłaty <3 udostępniajcie, działamy dalej!
Cześć wszystkim,
zbieram pieniądze dla mojej przyjaciółki Marty . Marta ponad 10 lat temu została brutalnie pobita w Anglii. Na tle rasowym pobił ją czarnoskóry kierowca autobusu. Doznała licznych pęknięć czaszki, oczodołów, blaszki sitowej.. W Anglii toczyła się sprawa wytoczona przeciwko firmie przewozowej. Wszystko było klarowne. Marta była poszkodowaną, w bardzo ciężkim stanie, dostała padaczki, depresji, przyjmowała bardzo silne leki. Już podczas gdy Marta leżała w szpitalu, (sprawa była nagłośniona, ukazał się artykuł ) interesował się nią pewien polak. Zostawił księdzu swoją wizytówkę i prosił o przekazanie. Podawał się za angielskiego prawnika. Ten człowiek, jak później się okazało, był zapowiedzią najgorszego. Powiedział Marcie, że kancelaria, która prowadzi jej sprawę, robi to źle i on jako przyjaciel, czujący odpowiedzialność za swoich rodaków za granicą, doradzi jej co ma dalej robić. Ważny jest fakt, że w Anglii zabroniona jest ingerencja w sprawę jeśli, osoba pokrzywdzona ma już reprezentującą ją kancelarię. Facet pisał piękne maile - do mojej przyjaciółki, do jej kancelarii. Zmanipulował Martę i jej angielską adwokat. Cała korespondencja pomiędzy nimi przechodziła przez "uprzejmego przyjaciela". Jak twierdził, tylko jego tłumaczenie będzie satysfakcjonujące. Niestety podrabiał maile i dopisywał do nich treści dla siebie korzystne.
Sprawa o odszkodowanie z firmą przewozową zakończyła się polubownie. Obyło się bez sądów.
Marta była już w Polsce, wróciła do kraju, po wyjściu ze szpitala.
To właśnie w Polsce, spotkała ją straszna niesprawiedliwość. Pan przyjaciel, rzekomy angielski prawnik wytoczył przeciwko Marcie sprawę w Sądzie. Pozwał ją o zapłatę, za "wsparcie moralne". Facet wykorzystał stan Marty i wbiegł do miejsca, w którym się zatrzymała. Mimo protestu Marty mamy i jej przyjaciółki, wtargnął do Marty pokoju, która była po ataku padaczkowym,a tuż przed kolejnym i podsunął jej do podpisu dokument, który jak twierdził był niezbędny dla jej prawdziwej adwokat. Krzyczał do Marty, że sprawa się wali i musi zanieść ten dokument do jej kancelarii. Marta podpisała, jak później się okazało – zlecenie zapłaty.
Powód zawalił polski sąd stosem podrobionych maili, fałszował treść korespondencji między Martą i jej adwokat - korespondencji która przechodziła za jego pośrednictwem. Fałszował i dopisywał rzeczy, które stawiały go dobrym świetle, udowodnił przed polskim sądem, że dzięki niemu Marta dostała w Anglii odszkodowanie, które było za uszczerbki na zdrowiu Marty. Treść ich oczywiście była pięknie zredagowana przez "przyjaciela". Pełnomocnik Marty podważał prawdziwość tych maili, nie zostało to jednak rozpatrzone przez sąd. Opinia biegłych sądowych była jednoznaczna, facet jest manipulantem i oszustem, a Marta będąc na tak silnych lekach i tuż po ataku padaczkowym, nie złożyła podpisu świadomie. Marta podtrzymywała z nim kontakt, bo myślała że jest jej przyjacielem. On od samego początku ułożył sobie plan. Sedzia był przychylny Marcie, pytał powoda, co takiego on właściwie robił, za co chce tak ogromną kwotę. Nikt nie spodziewał się, że sprawa się tak potoczy. Nagle nastąpiła zmiana sędziego. Sąd odrzucił poprzednią opinię biegłych i pozwolił na przeprowadzenie kolejnej, pod kolejną opinią podpisał się PATOMORFOLOG - ktoś, kto bada zwłoki, ( nie widział nawet Marty na oczy) podpisał się również psycholog, który w późniejszych zeznaniach powiedział, że badanie, które przeprowadził nie miało sensu, nic do sprawy nie wniesie, że badania psychologiczne, które przeprowadził nie są w stanie ocenić stanu psychicznego sprzed kilku lat, podczas podpisu pod zleceniem zapłaty . Jestem pewna, że opinią pokierował sam "przyjaciel", wszak jak wielokrotnie podkreślał "znam cały światek medyczny i sądowniczy w Gdańsku". Coś musi w tym być, bo sąd uznał opinię za wiarygodną. Zapadł wyrok. w pierwszej instancji, kolejno w drugiej. Ruszyła egzekucja komornicza. Do zapłaty jest ponad 300 000. Facet dokładnie wiedział co robić, założył sprawę w Polsce, bo wiedział, że w Anglii nie ma szans na wygranie, ba! dostałby karę za taki wniosek. Adwokat tam nie ma prawa wziąć ani 1 centa od odszkodowania pokrzywdzonej osoby. Jest on przeciez adwokatem, więc obowiązuje, go tamtejsze prawo, nawet jeśli, jak twierdził - nie występował w kontaktach z Martą w roli adwokata a jedynie przyjaciela. Przecież nie można od tak " na chwilę przestać być adwokatem" tylko po to żeby obejść prawo.
Jestem załamana stanem mojej przyjaciółki, psychicznie jest wykończona, nie może uwierzyć w niesprawiedliwość, która ją spotkała. Pomóżmy proszę zebrać choć część potrzebnych pieniedzy na spłątę tego oszusta. Chce żeby Marta w końcu zaczęła żyć, chce żeby zajęła się sobą, swoim zdrowiem. W wyniku pobicia w Anglii, straciła węch i smak, ma problemy z oczami. Czeka ją poważna operacja.
W wyniku działań pseudo przyjaciela, który nasłał komorników - Marta straciła pracę, o
którą starała się wiele lat. Po wielu latach orzeczenia niezdolności do pracy i wielkich staraniach o zdobycie posady, jednym ruchem zabrał jej możliwość powrotu do normalnego życia.. Nie ma z czego żyć a już tym bardziej za co się leczyć. Nie mogę patrzeć na pogłębiającą się depresję i myśli samobójcze Marty. Wiem już, że na polskie państwo liczyć nie można, wierzę jednak w rodaków. Łączna potrzebna kwota to prawie 350 tys. Na 80 tys. dostanę kredyt, jednak większej kwoty nie zdołam uzbierać. Proszę o pomoc. CHCĘ ŻEBY MARTA W KOŃCU ZACZĘŁA ŻYĆ, ŻEBY POCZUŁA, ŻE ŻYĆ JEST WARTO. Proszę o wsparcie, na odbudowę życia najlepszej i najbardziej empatycznej osoby jaką znam. Robię to, bo wiem, że ona dla mnie zrobiłaby dokładnie to samo.
Każdy grosz to wyraz solidarności z moją pokrzywdzoną przyjaciółką, która nie doznała sprawiedliwości w swoim własnym kraju. Osoba brutalnie pobita i skrzywdzona, została oszukana przez człowieka, który pozostaje bezkarny wobec prawa. Człowiek nie jest w stanie żyć z takim piętnem od ponad 10 lat.
Z góry dziękuję za wszelkie wpłaty.
Marta nie jest jedyną ofiarą tego oszusta, spotkała się z Panem, którego żona została w taki sam sposób zmanipulowana i wykorzystana. Pani jednak nie chciała zeznawać w sądzie, żeby zaoszczędzić sobie stresu, zapłaciła oszustowi. Jeśli przekaz ten trafi do osób, które w podobny sposób zostały oszukane przez tego człowieka proszę o kontakt!
dzięki za pierwsze wpłaty <3 udostępniajcie, działamy dalej!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!