
Gdy byłam dzieckiem, kiedy słabszym, a szczególnie Braciom Mniejszym, działa się krzywda, płakałam. Za każdym razem, gdy oglądałam odcinek, w którym Karino złamał nogę, lały się łzy. Dziś już nie płaczę, choć często łzę uronię, a działam.
Gdy opowiadam, że wzięłam psa ze schroniska, który miał najmniejsze szanse na adopcję, pytają: Po co ty to robisz? Nie czekając na odpowiedź, dodają: „żeby się sprawdzić".
Sprawdzić? A jeśli się nie sprawdzę, to co? Ja sprawdzać się nie potrzebuję, gdyż znam swoją wartość i możliwości. Nie potrzebuję też osiągania ani rywalizowania (nawet ze sobą), gdyż motywuje mnie wpływ. Robię to, bo dzięki temu świat staje się odrobinę lepszy, a my razem z nim.
Poznajcie Kapsla, który trafił do nas z przytuliska z okolic Golubia-Dobrzynia. Przejechał kawał drogi aby rozpocząć nowe życie. Do pełni szczęścia jest mu potrzebny wzrok, gdyż Kapselek nie widzi. Lewego oka już nie uratujemy, natomiast jest szansa, że po operacji będzie widział na prawe, chociażby światło, a to diametralnie zmieni jego życie.
Bez Was jednak nie damy rady, dlatego prosimy o wsparcie. Dorzuć grosik lub udostępnij, bo jak śpiewał śp. Stanisław Soyka, a my od kilku dni nucimy:
"Na miły Bóg
Życie nie tylko po to jest, by brać
Życie nie po to, by bezczynnie trwać
I aby żyć siebie samego trzeba dać".
Dziękuję😊
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!