Mam 30 lat, we wrześniu zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane. Mój już nastoletni syn jest autystykiem. Wychowuję go sama. Gdyby nie choroba nigdy nie pomyślałabym żeby prosić o pomoc finansową ale jestem zmuszona. Wynajmowanie mieszkania na 3 piętrze bez windy jest już bardzo obciążające, choroba powoli odbiera mi sprawność. Czuję się psychicznie wykończona. Nie chcę wiele od życia trochę ciszy, spokoju i szansy na lepszą przyszłość w której nie walczę o każdy schodek żeby wejść do mieszkania, w której nie zarywam nocy martwiąc się przyszłością mojego nieporadnego społecznie dziecka. Nie mam szans na kredyt i sytuacja nie pozwala mi nawet odłożyć większej kwoty pieniędzy. Nie mamy nikogo.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!