Pomóż moim rodzicom żyć godnie

Jestem młodym chłopakiem i walczę o godne życie dla moich rodziców. Moi rodzice mają już ponad 60 lat, są starszymi i niestety schorowanymi ludźmi. 

Tata

Mój tata w 2019 roku przeszedł rozległy zawał serca, ma wszczepiony kardiowerter ICD i od tamtej pory cierpi na przewlekłą niewydolność serca. W 2020 roku doszło do zatrzymania krążenia na ulicy i publicznej reanimacji. Dzięki ICD wszystko skończyło się dobrze. Przeszedł również sepsę od gronkowca. 

Oprócz tego w 2008 roku przeszedł zapalenie opon mózgowych. Ma także stwierdzone zaniki korowo podkorowe. Mój tata musi przyjmować leki już do końca życia, które niestety nie są tanie, a okropne warunki mieszkaniowe na pewno mu nie służą. W tej chwili już od 2 miesięcy nie ma leków bo nie stać nas na ich wykupienie i jednocześnie opłacenie wszystkich rachunków i jedzenia.  Koszt leków to około 400zł i może nie jest to ogromna kwota, ale w naszej sytuacji to bardzo dużo pieniędzy.

Mama

Moja mama od lat cierpi na nadciśnienie przewlekle i musi przyjmować stale leki. Od wielu lat żyje w ciągłym stresie czy będzie paliło się światło, czy będzie coś w lodówce, czy poleci woda w kranie. Zawsze stara się, aby zapewnić nam byt, byśmy mieli co jeść, byśmy nie siedzieli przy świeczkach, ale niestety staje się to coraz trudniejsze.

Niestety, warunki w których żyjemy są tragiczne. Mieszkamy w mieszkaniu komunalnym w ponad 130 letniej kamienicy. W mieszkaniu jest wilgoć, grzyb, nieszczelne okna, drzwi, rozsypujące się ściany i sufit. W budynku kilka lat temu nawet interweniowała straż, ponieważ na ulicę spadał gruz. Zarządca budynku, ani gmina nie chcą robić remontu, ponieważ mama ma zadłużenie w czynszu. Gmina odmawia przerobienia tego na lokal socjalny, aby czynsz był niższy, a prawda jest taka, że to mieszkanie nie spełnia nawet warunków mieszkania socjalnego. Gmina od ponad 4 lat ciągle mówi, że nie ma mieszkań socjalnych.

Mama ma zadłużenia w czynszu, ponieważ moi rodzice nie byli w stanie płacić wszystkiego na bieżąco. Rachunki za prąd są na kwoty do nawet 1900zł, szczególnie w okresie zimowym. Wynika to z tego, że mieszkanie jest całe nieszczelne i wszędzie jest wilgoć, co wymaga ogrzewania mieszkania farelkami, grzejnikami lampowymi itp. Piece kaflowe również są w złym stanie i nie trzymają już tak dobrze ciepła jak lata temu.  Mieszkanie nie posiada łazienki, a jedynie prowizoryczną toaletę w pokoju. Niestety, pomimo podeszłego wieku rodzice wciąż muszą się myć w miskach czy wanienkach. Dodatkowo wszechobecny grzyb, wilgoć i pleśń nie wpływa korzystnie na ich zdrowie i muszą wdychać to świństwo chcąc lub nie. 

Mama ma emeryturę i pracuje jako sprzątaczka, ale niestety ma komornika przez zadłużenia z czynszem, opłatami. Był nawet okres, gdzie odłączono nam wodę i było bardzo ciężko. Moja mama stara się nie płakać, ale ja wiem, że już brakuje jej sił na to wszystko. Ona nigdy nie chciała luksusów i nie chce, ona chce tylko spokojnie żyć i nie martwić się o to czy jutro ktoś nie odłączy prądu, albo czy będzie coś w lodówce. 

Ja staram się pomagać rodzicom jak tylko mogę, kupiłem wannę silikonową składaną, aby nie musieli myć się w miskach, pomagam ile mogę. W tym roku nawet nasze święta stoją pod dużym znakiem zapytania, ponieważ komornik zabrał mamie "karpiowe", a tu kolejne opłaty.

Opieka społeczna nie chce nam pomagać, wykupić leków rodzicom, ponieważ po zliczeniu wszystkiego mama przekracza dochód i nie ważne, że komornik jej co miesiąc zabiera z emerytury i pensji. Mój tata musi jeździć co jakiś czas na kontrole do Poznania pociągiem, tramwajami bo nie mamy samochodu, a mieszkamy w małej miejscowości; często musi przekładać wizyty (i na NFZ jest to kolejny rok lub dłużej) bo akurat nie mają pieniędzy, aby jechać.

Zbieram na godne życie, do którego ma prawo każdy człowiek. Chcę, aby mogli się normalnie umyć, wykąpać, zjeść wspólnie obiad i odpocząć. Nie jestem w stanie tego wszystkiego zapewnić im sam, choć bardzo bym chciał. Dlatego jestem zmuszony prosić Was - obcych ludzi o pomoc. Jest mi z jednej strony bardzo głupio i wstyd, ale nie mam innego wyboru. Nie wiem jak długo jeszcze pożyją, a chcę by mieli choć na starość godne życie i lepsze warunki. 

Za zebrane pieniądze, chciałbym kupić rodzicom mieszkanie, zwykle najzwyklejsze mieszkanie, nie jakieś wille i luksusy. Po prostu, aby była ciepła woda, łazienka i ciepło w domu. Nic więcej do szczęścia nie jest potrzebne. Nowe mieszkanie z godnymi warunkami pozwoli zaoszczędzić sporo pieniędzy, które teraz idą na "łatanie mieszkania" (tapety na ścianę, płyty samoprzylepne, aby zakryć grzyb) i wysokie rachunki za prąd spowodowane grzaniem farelkami i grzejnikami elektrycznymi. Jak wiadomo, wynajem mieszkania to spore koszty, dlatego chciałbym kupić dla nich mieszkanie, aby nie musieli się martwić, że nie mają na czynsz. Jeśli coś zostanie to na pewno zostanie przeznaczone na leki oraz lekarzy, ponieważ wszyscy wiemy jak funkcjonuje NFZ i ich terminy. 

Zdaje sobie jednak sprawę, że taka kwota jest ogromna i bardzo trudna do zebrania, dlatego też jeśli nie uda się zebrać całej kwoty to zebraną kwotę przeznaczymy na remont i wszelkie opłaty,

Kocham moich rodziców i chcę dla nich jak najlepiej. Za wszelką pomoc, nawet tą najmniejszą, bardzo serdecznie wszystkim dziękuje w imieniu swoim oraz moich rodziców. Bardzo zależy mi na tym, aby mogli godnie przeżyć swoją starość w ciepłym i suchym domu, a nie zagrzybionym, spleśniałym, wilgotnym, zgnitym i rozsypującym się mieszkaniu.... Dziękuję!