Zbiórka Pomóż Fredzi wrócić do zdrowia - miniaturka zdjęcia

Pomóż Fredzi wrócić do zdrowia Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Pomóż Fredzi wrócić do zdrowia - zdjęcie główne

Pomóż Fredzi wrócić do zdrowia

2 131 zł  z 6 000 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Bozena Karawa - awatar

Bozena Karawa

Organizator zbiórki

Potrzebujemy wsparcia finansowego na dalsze leczenie dla naszej kochanej suni Fredzi. Jeszcze niedawno była żywym, wesołym, uwielbiającym spacery, ciekawym świata pieskiem. Towarzyszyła nam wszędzie. Bardzo się do niej przywiązaliśmy, a ona do nas. Życie z naszą Fredziuńką było naprawdę piękne, dostarczała nam tyle radości. Przez ponad siedem lat zarażała nas swoją energią i radością w każdej chwili spędzanej razem. Zawsze tryskała zdrowiem fizycznym i psychicznym.

Pierwsze złe samopoczucie pojawiło się pewnego ranka w XI.2022 roku. Nasz wulkan energii nie miał siły. Badanie krwi, rentgen, tzw. szybkie USG niczego nie wykazały. Na drugi dzień Fredziunia wróciła do zdrowia. Potem jeszcze zdarzył się kolejny taki epizod. Koniec końców po utracie apetytu i wymiotach nasza suńka na początku czerwca tego roku trafiła do szpitala. Anemia, ropomacicze, chore nerki. Słabe wyniki krwi nie pozwalały na przeprowadzenie zabiegu. Trzeba było dokonać transfuzji krwi. Znalazł się dawca, przetoczono pomyślnie krew i dokonano operacji. Fredzia wróciła do domu. Niestety wymioty i brak apetytu znowu skierowały nas do lecznicy. Okazało się, że parametry krwi i nerek są bardzo słabe. Ponownie Fredzia została w szpitalu, a tam nawadnianie, leki, karmienie strzykawką. Gdy hematokryt osiągnął krytyczną wartość potrzebna była kolejna transfuzja. Tym razem nie było już dawcy. Inna klinika posiadała na szczęście pół jednostki krwi, a ta ilość była wystarczająca dla naszej piesiuni. Ucieszyliśmy się bardzo, ale zaraz potem poczuliśmy niepokój, bo powiedziano nam, że szanse na przeżycie są 50/50. Nie mieliśmy jednak wyboru, bo Fredziutka i tak powoli umierała. Nasza suńka ma ogromną wolę życia, nie dość, że przeżyła, to jeszcze się ożywiła. Na nasz widok zaszczekała, podskoczyła. Aż łzy kręciły nam się w oku. Po pierwszej wizycie kontrolnej bardzo posmutnieliśmy - parametry nerkowe świadczyły o zatruciu, nerki nie pracowały. Przy drugiej wizycie Fredzia, która musiała być na niej na czczo, została w klinice. Niestety, zamiast być karmiona dostawała lek na wzrost apetytu. Jednocześnie dostała inny lek, którego jednym z efektów ubocznych był brak apetytu. Kiedy ją odwiedziłam myślałam, że mi serce pęknie. Moja Fedziuńka nie zareagowała na mnie, nie poruszała się, postawiona na ziemi stała wygięta w łuk jak kot cała drżąca. Po 30 paru godzinach niejedzenia wyglądała jak kościotrupek. Klinika czekała na mnie aż ja ją nakarmię! Zaproponowali mi wprowadzenie rurki do żołądka. Boże! Zabrałam ją na własne życzenie z tego może pięknego ale nieludzkiego przybytku w gorszym stanie i z gorszymi wynikami krwi niż zostawiłam. Przeniosłam Fredzię do poprzedniego szpitala, w którym pięknie nie jest, ale psa się dokarmia i nie podaje się leków z byle powodu, niepotrzebnie obciążających narządy wewnętrzne. Fredziutek nadal tam jest. Dziś sama zaczęła już jeść. Daje znaki, że chce do domu - wyje od czasu do czasu jak wilk. To są iskierki nadziei, Fredzia ma wolę życia, nie rezygnuje.

Co dalej? Co potrzeba?

Czekamy, aż ruszą nerki, czyli zaczną pracować nefrony, choćby w 1/4 części.

Konieczne jest stałe płukanie nerek - to obniża poziom kreatyniny i mocznik.

Potrzebne jest podawanie hormonu produkującego przez zdrowe nerki - erytropoetyny, która pobudza organizm do produkcji krwinek czerwonych.

Wysokie ciśnienie (niepracujące nerki) należy zbijać lekami.

Nefrokrill - lek wspomagający pracę nerek.

Żelazo, witamina B12, kwas foliowy - obowiązkowo, żeby wspierać produkcję komórek krwi.

Witaminy i minerały, które są w niedoborze z powodu niejedzenia (Fredzia ważyła 4,9 kg, teraz 3,6 kg!)

Wykonanie badań, które pomogą znaleźć przyczynę obecnego stanu - obecne podejrzenia padają m.in. na chorobę autoimmunologiczną.

Badanie USG pełne jamy brzusznej.

Badanie kału na krew utajoną.

Kontrolowanie parametrów krwi i moczu.

Karmienie odpowiednią karmą dla chorych psów na nerki.

Inne zabiegi, badania i leki, które rozwiązują pojawiające się na bieżąco problemy.

Wszystkie te badania, zabiegi, leki i suplementy kosztują. Dotychczasowe wydatki, jakie ponieśliśmy na leczenie naszej kochanej Fredziutki przekroczyły już 9 000 zł. Na część kosztów złożyła się rodzina. Zrezygnowałam z wakacji, bo te będą najpiękniejsze, jeśli nasz sierściaty członek rodziny będzie żywy, zdrowy z nami. 


  Wszystkich, którzy chcieliby wspomóc leczenie Fredziuńki prosimy o wpłaty jakiejkolwiek kwoty.

                                                                                               Z góry dziękujemy! :)


Taka była zdrowa Fredziutka:

Tak wygląda nasz Chudziutek teraz:

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Dasz radę Fredzia! - awatar

    Dasz radę Fredzia!

    26.06.2023
    26.06.2023

    Trzymam kciuki 💗❤️💗

2 131 zł  z 6 000 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Bozena Karawa - awatar

Bozena Karawa

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 30

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Kuba S - awatar
Kuba S
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
60
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Viola - awatar
Viola
200

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij