Cześć!
Mam na imię Julia, mam 17 lat i od ponad 3 lat zmagam się z depresją. Jest to bardzo ciężka choroba, która zabiera mi możliwość przeżywania pięknych chwil w życiu i korzystaniu z młodości.
Mimo korzystania regularnie z terapii - raz w tygodniu, znowu czuję, że mój stan zaczyna się pogarszać. Najprostsze czynności sprawiają mi niewyobrażalną trudność. Mój stan z dnia na dzień się pogarszał, do tego stopnia, że dziś moja psychoterapeutka stwierdziła, że najlepszą decyzją będzie pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Zgadzam się, to ostatnia deska ratunku, ale tak bardzo się boje, że będzie jak poprzednio.
Byłam już w dwóch takich placówkach, niestety sprawiło to więcej złego niż dobrego. W pierwszym szpitalu nie miałam praktycznie terapii, a w drugim dobił mnie personel, który robił sobie ze mnie i z moich problemów po prostu żarty. Pierwszy pobyt odbywałam w sierpniu 2021, był to pobyt na tyle traumatyczny, że po nim postanowiłam już nigdy nie mówić nikomu o swoich uczuciach, oby nie trafić tam raz jeszcze, nie miałam stałego kontaktu z psychiatrą, czy nawet psychologiem, a na oddziale działy się najróżniejsze rzeczy przez niedopilnowanie personelu. Niestety, nie odnalazłam się w tym miejscu i marzyłam, żeby jak najszybciej jej opuścić. Po opuszczeniu tej placówki, byłam w bardzo złym stanie.
W kwietniu 2022 po próbie "S" trafiłam do drugiej placówki, która miała charakter terapeutyczny - przynajmniej tak zostało mi powiedziane. Spędziłam tydzień w zamknięciu - w izolatce, ponieważ nie było miejsc na oddziale. Nie miałam oczywiście telefonu, ani żadnego kontaktu z innym człowiekiem. Niestety, placówka z terapią miała wspólną tylko nazwę. Personel zachowywał się tak, jakby był tam za karę, wyśmiewając i poniżając na każdym kroku. Moja doktor prowadząca, śmiała się ze mnie, gdy starałam opisać się co czuje. Po tym szpitalu, postanowiłam, że już nigdy nie dopuszczę do tego, aby trafić ponownie w to czy podobne miejsce.
Jednak w tym momencie, odeszło już to złudzenie bo zdałam sobie sprawę, że sama sobie nie poradzę. Potrzebuje pomocy. Niestety mojej rodziny fizycznie nie stać na to, aby zapewnić mi pobyt w ośrodku "Gedeon" a na obecną chwilę jest to moje marzenie. Bardzo chciałabym wyjść z choroby, aby na nowo poznać czym tak naprawdę jest życie. Gedeon jest ośrodkiem terapeutycznym, który ma bardzo dobrą opinie, jest to tak naprawdę ostatnia szansa jaką sobie daje. Proszę, pomóż mi walczyć z chorobą i odzyskać siły. Pomóż mojej mamie odzyskać córkę i babci ukochaną wnuczkę, pełną życia, pasji i siły
Zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia gdzie widać diagnoze choroby:
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Mateusz Smaga
dużo siły, trzymam za Ciebie kciuki!!
Sandra K
Wiem przez co przechodzisz. Bądź silna i walcz Kochana ❤️
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki Kochana!