Na polnej drodze, przypomniał rzuconą szmatkę. Ledwo oddychał, miał posklejaną czymś sierść. W okolicy żywej duszy. Pewnie się znudził albo przeszkadzał w wakacyjnych planach. Miał sobie sam poradzić. Nie poradził.
Kotek jest mocno osłabiony, bardzo zaniedbany. Mały szkielecik obciągnięty skórą, musiał dlugo się błąkać, może coś go goniło.Dziś po wizycie u weterynarza już wiemy, że cos niedobrego dzieje się z wątrobą. Trzeba bardzo ostrożnie dobrać leki, bo osłabiony organizm kicusia może odmówić posłuszeństwa, ale jesteśmy dobrej myśli. Kotek sam pije, je słabo. Bardzo proszę o wsparcie w opłaceniu lecznicy.
Kotek ma już zapewniony dobry dom u sąsiadki mojej babci. Starsza pani ma już kotkę, niewychodzącą, więc jak chłopak wydobrzeje to jeszcze pani przejdzie zabieg kastracji i będzie miał dobre życie.
To paragony za pierwszą wizytę.Zbiórka na koszty leczenia.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!