Zbiórka By wrócić do normalności. - zdjęcie główne

By wrócić do normalności.

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Barbara - awatar

Anna Barbara

Organizator zbiórki

Dzień dobry. Mam na imię Ania. Ten rok jest dla mnie wyjątkowy, bo w marcu skończyłam 30 lat i w tym roku postanowiłam zadbać o swoje zdrowie. Zakładam tę zrzutkę, aby powrócić do normalności. W styczniu tego roku postanowiłam odciąć się od miejsca pracy, w którym doznałam mobbingu. Wzięłam sprawyw swoje ręce i zatrudniłam prawnika, który pomaga mi w celu odzyskania pieniędzy, które zarobiłam. Pierwsze problemy zaczęły się 2 lata temu, kiedy moje wypłaty przestały być regularne. W zeszłym roku sytuacja znacznie się pogorszyła i potrafiłam być bez pieniędzy przez kilka miesięcy. Wszystkie oszczędności, jakie miałam przeznaczyłam na życie, jednak i one powoli się kończyły. Jesienią zeszłego roku nie otrzymywałam wynagrodzenia przez 2 miesiące, a w grudniu, pomimo czasu świątecznego, nie dostałam nic. Mój pracodawca ciągle zwlekał z wypłatą, co rusz wymyślając nowe powody dlaczego nie dostanę wynagrodzenia. Obarczał mnie swoimi prywatnymi problemami. Właśnie w zeszłym roku zaczęłam chodzić na terapię, a mój stan się znacznie pogorszył. Przez stres schudłam 18 kg. Zawsze byłam drobna, jednak w pewnym momencie moja waga spadła do 40 kg. Nie potrafiłam nic jeść, nie potrafiłam sobie z tym poradzić, a terapia nie przynosiła efekt. Nasilały się moje myśli samobójcze, zaczęłam się samookaleczać i planowałam zniknąć. Kiedy po wielu obietnicach i ustalonym terminie spłaty przez pracodawcę, na moim koncie nie pojawiły się żadne środki, postanowiłam z tym skończyć. Poszłam na zwolnienie i rozpoczęłam terapię na oddziale dziennym. Właśnie wtedy rozpoczęły się telefony i SMS-y od pracodawcy, wprost mówiące o tym, że jestem beznadziejna i proszę się o własne pieniądze. Aktualnie kontynuuję terapię, sprawa o wynagrodzenie jest wygrana i czekam na działania komornika, jednak to czekanie mnie wykańcza. Środki otrzymane z zusu przy opłacie za mieszkanie nie wystarczają na życie, a ja żyję z miesiąca na miesiąc cierpliwie czekając na koniec sprawy. Jest ciężko. Mieszkam sama i dawałam sobie radę wcześniej, a moja naiwność, kierowanie dobrocią i wiara w to, że pracodawca dotrzyma słowa i dostanę ciężko zapracowane wynagrodzenie doprowadziła mnie do okropnego stanu. Mam stwierdzoną depresję lękową i codziennie myślę tylko o tym, że chciałabym nie czuć już nic. Chciałabym, żeby ten koszmar się skończył. Nigdy nie miałam łatwo w życiu, bo jestem dorosłym dzieckiem alkoholika i w moim życiu doświadczyłam dużo cierpienia. Zawsze jednak dawałam radę, ale tym razem nie wiem do kogo się zwrócić i jak żyć. Pewnie czytając to ktoś pomyśli dlaczego nie zwrócę do pracy, jednak na ten moment nie jestem w stanie. Potrzebuję stałej opieki i terapii, aby móc wrócić do życia. Nie potrafię normalnie funkcjonować, a myśląc o kolejnej pracy kieruje mną strach, że znowu usłyszę, że jestem do niczego, bo proszę o swoje pieniądze. Ciężko jest mi prosić o pomoc, jednak wierzę, że są tu dobrzy ludzie, którzy zrozumieją moją historię. Nie chcę już tak żyć. To mnie wykańcza. Proszę o pomoc. 

Ania

0 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Barbara - awatar

Anna Barbara

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij