Zbiórka Szczeniaki porzucone w kartonie - miniaturka zdjęcia

Szczeniaki porzucone w kartonie Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Szczeniaki porzucone w kartonie - zdjęcie główne

Szczeniaki porzucone w kartonie

4 323 zł  z 4 500 zł (Cel)
Wpłaciło 125 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Renata Holender - awatar

Renata Holender

Organizator zbiórki

POMOCY, POMOCY, P O M O C Y!!! 

Kilkanaście dni temu wzięłam pod opiekę 5 maluszków wyrzuconych w kartonie na podwórko. 

Pięć maleńkich niezwykle zziębniętych, głodnych, piszczących,  niewinnych kuleczek.

Na cito domy tymczasowe, transport, ogrzewanie, karmienie. 

Dwa maluchy odeszły. Pierwszy miał wady rozwojowe, które uniemożliwiały mu normalne funkcjonowanie, między innymi powykręcane łapki i zdeformowany kręgosłup, drugi- ten najbardziej wychłodzony, nie dał rady- niewydolność oddechowo- krążeniowa. 

Zostały 3 Kluseczki. 


Pięknie przybierały na wadze, nie miały żadnych problemów zdrowotnych, aż jak 3 dni temu uderzyło, to po całości. 

Opiekunka tymczasowa jednego z maleństw próbując je ratować w ciągu 3 dni odwiedziła 4 (cztery!!!) gabinety weterynaryjne. 

Wizyta w jednym z nich kwalifikuje się do osobnego opisu, ale może o tym kiedyś przy okazji. 

Omijając znaczną część opowieści- w nocy z soboty na niedzielę szukałyśmy kliniki, która na cito przetoczy maluchowi krew. 

Morfologia tragiczna, problemy z oddychaniem, szczeniak na pół żywy. 

Tego stresu nie życzę nikomu. 

Ja miałam serce w gardle, a co dopiero Monika, która kursowanie z maleństwem zakończyła o 3 w nocy. 

Pełna diagnostyka, podejrzenie problemów ze szpikiem, powtórzona rano morfologia jeszcze gorsza niż poprzednia, która była baaardzo zła. 

Szukanie dawcy, sprawdzanie zgodności. Krew przetoczona, stan stabilny. 

Koszt... 1850 zł... 

Tyle kosztowała walka o życie malucha, za którą muszę teraz zapłacić. 

Mały stabilny, ale nie świętujemy sukcesu, bo dziś okazało się, że dwa pozostałe maluchy mają biegunkę. 

Jutro dwa do weterynarza, z jednym Magda  teraz właśnie pędzi taksówką do gabinetu. 

Ja już nie wiem... nowe wydatki, a ja nie mam złamanego grosza i 1850 zł długu. 

Kochani, pomóżcie. 

To być lub nie być dla tych maluchów. 

3 malutkie życia. 

RATUNKU. 

EDYCJA- 20.09.2021 R.

P O M O C Y- 

Po raz kolejny proszą szczeniaki znalezione w kartonie. 

Chciałam odczekać i napisać, że u maluchów jest wszystko dobrze, ale los nie odpuszcza i zamiast dobrych wieści, podwyższam kwotę zbiórki 🙁 

Pako, który walczył o życie już stabilny, chociaż Monika ma na koncie zarwane noce, które przesiedziała przy maluchu przygotowana na wszystko. 

Ile razy byli u weterynarza już nie zliczę. Pieniądze uciekają jak oszalałe, ale mamy 2 stabilne szczeniaki (Pako i Ori) - TO SUKCES! 

Żeby jednak nie było za wesoło, połowę jednej z weekendowych nocy spędziłyśmy z Magdalena w TKW w Gdańsku. 

U Madzi jest Dosia, pieszczotliwie zwana Bułą. Odchowana, z tłuściutkim różowym brzuchem, awanturnica pierwszego rzędu, kiedy jedzenie nie wjedzie na czas. Słodka, przekochana grubaska, której największą pasją jest konsumpcja. 

Po ostatniej wizycie u weterynarza i przygodach z biegunkami dostała antybiotyk, było już stabilnie, więc kiedy po 22 zadzwoniła Magda z informacją, że pojawiła się krew w moczu, zrobiło mi się gorąco z wrażenia. 

Przez chwilę ustalałyśmy plan działania, ale Buła z minuty na minutę czuła się coraz gorzej, więc wyjścia nam nie pozostawiła. 

Pomimo, że 30 km dzielących nas od Magdy pokonaliśmy z Tomkiem błyskawicznie, po przybyciu zastaliśmy już małą przelewającą się przez ręce. Do kliniki na cito. 

I w sumie dalej do końca nie wiemy, co jej jest. Dostała leki rozkurczowe i przeciwbólowe, doraźnie zrobiło się lepiej, ale nazajutrz rano znów weterynarz. 

Wyniki lecą, nie wiadomo co się dzieje i trzymajcie kciuki, bo dziś PRZETOCZENIE KRWI. 

Sytuacja identyczna jak u Pako, z tym, że Buła jedzenia nie odmawia, a Pako jeść nie chciał. 

Bolesny brzuch, problem z załatwianiem, stan zapalny w organizmie, słabe wyniki. 

Kluchy mają już miesiąc, to nie czas na wyprawy za Tęczowy Most, więc walczymy. 

Każda wizyta u weterynarza, to finanse, więc bardzo proszę o wsparcie maluszków w tej walce. Dzisiejsza akcja z Bułą pochłonie zapewne kolejny 1000, a na to już nie mamy. 

Popatrzcie na te grubą, cudowną Bułę... Jak o nią nie walczyć?

PS Lecę teraz do pracy. Wieczorem powklejam paragony i napiszę, co z Bułą. Mam nadzieję, że wieści będą pomyślne, bo... 


Aktualizacje


  • Renata Holender - awatar

    Renata Holender

    20.09.2021
    20.09.2021

    P O M O C Y-

    Po raz kolejny proszą szczeniaki znalezione w kartonie.

    Chciałam odczekać i napisać, że u maluchów jest wszystko dobrze, ale los nie odpuszcza. 🙁

    Pako, który walczył o życie już stabilny, chociaż Monika ma na koncie zarwane noce, które przesiedziała przy maluchu przygotowana na wszystko.

    Ile razy byli u weterynarza już nie zliczę. Pieniądze uciekają jak oszalałe, ale mamy 2 stabilne szczeniaki (Pako i Ori) - TO SUKCES!

    Żeby jednak nie było za wesoło, połowę jednej z weekendowych nocy spędziłyśmy z Magdalena w TKW w Gdańsku.

    U Madzi jest Dosia, pieszczotliwie zwana Bułą. Odchowana, z tłuściutkim różowym brzuchem, awanturnica pierwszego rzędu, kiedy jedzenie nie wjedzie na czas. Słodka, przekochana grubaska, której największą pasją jest konsumpcja.

    Po ostatniej wizycie u weterynarza i przygodach z biegunkami dostała antybiotyk, było już stabilnie, więc kiedy po 22 zadzwoniła Magda z informacją, że pojawiła się krew w moczu, zrobiło mi się gorąco z wrażenia.

    Przez chwilę ustalałyśmy plan działania, ale Buła z minuty na minutę czuła się coraz gorzej, więc wyjścia nam nie pozostawiła.

    Pomimo, że 30 km dzielących nas od Magdy pokonaliśmy z Tomkiem błyskawicznie, po przybyciu zastaliśmy już małą przelewającą się przez ręce. Do kliniki na cito.

    I w sumie dalej do końca nie wiemy, co jej jest. Dostała leki rozkurczowe i przeciwbólowe, doraźnie zrobiło się lepiej, ale nazajutrz rano znów weterynarz.

    Wyniki lecą, nie wiadomo co się dzieje i trzymajcie kciuki, bo dziś PRZETOCZENIE KRWI.

    Sytuacja identyczna jak u Pako, z tym, że Buła jedzenia nie odmawia, a Pako jeść nie chciał.

    Bolesny brzuch, problem z załatwianiem, stan zapalny w organizmie, słabe wyniki.

    Kluchy mają już miesiąc, to nie czas na wyprawy za Tęczowy Most, więc walczymy.

    Każda wizyta u weterynarza, to finanse, więc bardzo proszę o wsparcie maluszków w tej walce. Dzisiejsza akcja z Bułą pochłonie zapewne kolejny 1000, a na to już nie mamy.

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Gracja - awatar

    Gracja

    14.09.2021
    14.09.2021

    Zdrówka i dobrych domków!

  • Anna Węgorowska - awatar

    Anna Węgorowska

    14.09.2021
    14.09.2021

    walczcie maluchy !!!!!

  • Alicja - awatar

    Alicja

    13.09.2021
    13.09.2021

    Zdrowiejcie jak najszybciej ❤️

  • stentom0 - awatar

    stentom0

    13.09.2021
    13.09.2021

    Trzymam mocno kciuki

  • Kocia Spółdzielnia - awatar

    Kocia Spółdzielnia

    13.09.2021
    13.09.2021

    Grosik od kociaków <3 trzymamy kciuki za bąble!

4 323 zł  z 4 500 zł (Cel)
Wpłaciło 125 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Renata Holender - awatar

Renata Holender

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 125

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Wiktoria Sosnowska - awatar
Wiktoria Sosnowska
3
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
7
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
30
Daria - awatar
Daria
13
Agata - awatar
Agata
50
Ilona Biłek-Landowska - awatar
Ilona Biłek-Landowska
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij