Nigdy nie sądziłem że w wieku 30 lat w ten sposób będę musiał prosić o pomoc. Nigdy. Niestety w tej chwili przegrywam nierówną walkę z nałogiem jakim jest hazard. Jestem na codzień uśmiechniętą i pozytywnie nastawioną do życia osobą - tak jestem widziany. Ale jestem też chorym, uzależnionym od hazardu człowiekiem. Moim celem jest wstać z ziemi, podnieść się, walczyć i uratować swoje życie. W tej chwili zbieram na to by spłacić wszystkie chwilówki które zaciągnąłem przez hazard, po prostu chce zacząć żyć na nowo, bo jestem już tak rozbity psychicznie tym do jakiej sytuacji się doprowadziłem, że wiem, że sam już sobie z tym nie poradzę . Nie chcę i nie mogę poprosić chodźby rodziców o pomoc bo wiem, że im też się nie przelewa , nie chcę ich dodatkowo martwić, obarczać swoim problemem , nie chcę żeby dźwigali ten ciężar. Też dlatego nie chce się ujawniać bo po prostu nie chce przynosić rodzinie wstydu. Wystarczy że ja się wstydzę tego do czego doprowadziłem. Wstyd mi przed samym sobą . 6 chwilowek wziętych po 7-8 tysięcy , do tego drobne pożyczki pobrane u znajomych. Walczę, pracuje na dwie roboty, ale z dodatkową rata 2000zl kredytu , opłacając mieszkanie w kwocie 1500zl, nie jestem w stanie na czas uregulować zaległości . Kwota urosła już do takich rozmiarów bo ciągnie się już to jakiś czas, spłacanie pożyczek kolejna pożyczka , ciągła chęć odkucia się, hazardzista myśli inaczej niż normalny człowiek , myśli jak wpakować kolejne pieniadze w zakład, który pozwoli mu wygrać , zarobić , splacic dlugi, odkuc się. Niestety tak nie jest. Przez to ciagle myślenie skąd zdobyć kasę, zaniedbałem rodzine, dziewczyne , swoich najbliższych. Jedyna odskocznia to kiedy jestem na treningu , wtedy nie myślę o tym w jakiej beznadziejnej sytuacji się znalazlem. W głowie mam tylko to jak wyjść z tego gówna w które się wpakowałem. Stąd moja desperacja i organizacja zbiórki która może - nazwijmy rzecz po imieniu poprostu uratować moje życie. Nie zbieram na nowe auto, nie zbieram na wyjazd na wakacje , nie zbieram na nowy dom, zbieram by tak na prawdę zacząć żyć na nowo, dostać drugą szansę, by móc w wkoncu wyjść z tej spirali długów, bo ja nie mam na to wszystko już czasami siły....czuje się już bezsilny. A jak każdy facet Chce założyć rodzinę, chce na nowo czerpać radość z codziennych czynności, dlatego proszę o pomoc w spłacie tych cholernych chwilówek. Sam niestety już nie jestem w stanie sobie poradzić. Przede mną długa droga wyjścia na prostą poprzez leczenie - tu sam muszę dać radę , ale bez pomocy finansowej boje się że nie dam rady, nie dam rady psychicznie dźwignąć tego ciężaru z którym się budzę co rano dlatego proszę i z góry bardzo bardzo dziękuję za każdą pomoc ...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!