Nazywam się Bartosz mam 30 lat. Ukończyłem 2 kierunki studiów i mimo to mam bardzo duże problemu ze znalezieniem godnego zajęcia. Pracuje fizycznie na budowie po 12h dziennie w sezonie letnim. Aktualnie mam przestój spowodowany zimą, szukam innego zajęcia póki co bez skutecznie( Częstochowskie układy, praca jest ale za śmieszne pieniądze strasznie wyczerpująca ). W piątek 18.01.2019. wyjeżdżałem z drogi podporządkowanej i wariat wyprzedzał na skrzyżowaniu jadąc ok 100km na godzinę przy ograniczeniu do 30 w miejscu gdzie był zakaz wyprzedzania. 3 pojazd który brał udział w zdarzeniu również został poszkodowany. Mimo zeznań świadków na moja korzyść i każdego logicznego wytłumaczenia wariat został uznany sprawcą wykroczenia a ja sprawcą zdarzenia, mimo że nie miałem szans zauważyć wariata. Oczywiście nie zgodziłem się i sprawa zostanie skierowana do sądu.Nie odpuszczę mu bo na miejscu dla pasażera mogła siedzieć moja żona w 8 miesiącu ciąży. Nie będę owijał w bawełnę, nie mam na rachunki, na jedzenie, żona zaraz będzie się szykować do porodu a mnie nie stać na remont samochodu(ciąża z komplikacjami, bez auta jak bez ręki), remont samochodu mechanik wycenił na 2500zł Muszę również mieć jakieś środki żeby skorzystać z porady prawnej co dalej z tą sytuacją. Jestem osobą pracowitą lecz mimo braku doświadczenia nikt nie chce dać mi szansy, zważając na to że skończyłem trudne studia oparte na matematyce i fizyce. Nie wiem kompletnie co robić dlatego piszę ten tekst, może przeczyta to ktoś kto był w podobnej sytuacji i dostał od kogoś szanse by podnieść się z kolan
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!