Mam na imię Beata (mam37 lat), chciałabym podzielić się z wami , tym przez co przeszłam i z czym muszę się dalej zmagać. Zacznę od tego , że Jestem żoną i matką trzech wspaniałych córek i które wspólnie z mężem wychowujemy, które są dla nas najważniejsze oraz nadają naszemu życiu sens.
W marcu 2017 roku zdiagnozowano u mnie ostrą białaczkę szpikową, przeszłam liczne chemioterapie i przeleżałam wiele miesięcy w szpitalach, z dala od moich najbliższych. Ze względu na to , że mój organizm był już tak bardzo wyniszczony i nie produkował sam krwi, lekarze nie dawali mi praktycznie żadnych szans, ale na szczęście podjęli się tego i w styczniu 2018 roku przeprowadzono u mnie przeszczep szpiku . Zabieg był bardzo ryzykowny ze względu na niemożliwość doprowadzenia do remisji choroby , ale na szczęście UDAŁO SIĘ !!!
Od przeszczepu minęło już trzy lata i od tego czasu , każdy dzień stawia przede mną wyzwania.... , ciężka i wyczerpująca walka o zdrowie... o to by nowy dzień zacząć bez bólu... o lepsze jutro... Trzy razy dziennie przyjmuję garść leków . Pojawiły i pojawiają się nowe powikłania po przeszczepowe jak; graft , skórny jelitowy , wątrobowy czy jamy ustnej tj. niepożądana reakcja fizjologiczna jaka zachodzi w organiźmie biorcy przeszczepu. Graft skóry sprawia , że skóra jest sucha szorstka i zaczerwieniona, do tego pojawiają się odciski na dłoniach i stopach co powoduje problemy z chodzeniem . Jelitowy , wątrobowy; niszczy układ pokarmowy. Jamy ustnej - powoduje stany zapalne jamy ustnej i dziąseł. Są do tego dodatkowe leki , które muszę przyjmować i stosować różne maści , które są bardzo kosztowne.
Ciągłe bóle stawów , brzucha, pieczenie oraz nawracające zapalenie pęcherza, notoryczne przeziębienia, zapalenia oskrzeli . Spowodowane niską odpornością sprawiają dużo problemów w codziennym funkcjonowaniu. Przy zmianie pogody czuję ból każdej żyły.
Mam również problem z kręgosłupem. Przed zdiagnozowaniem białaczki, przeszłam operację kręgosłupa lędźwiowego , mam założone implanty i śruby. Co pół roku jeżdżę na badania kontrolne w szpitalu. A do tej pory dwa razy w miesiącu. Jestem osobą bardzo wrażliwą na ból i krzywdę innych. Tak jak tylko mogę osoby w podobnych sytuacjach życiowych wspieram. Zachęcam innych do tego żeby zgłaszali się do pozostania dawcą szpiku ,oraz do oddawania krwi. Są to małe gesty, które nie zajmują dużo czasu, natomiast mogą przyczynić się do uratowania komuś życia. W domu pracuje tylko mąż , natomiast ja otrzymuję niewielką rentę . Wszystkie środki przeznaczamy na opłaty rachunków , oraz zakupu podstawowej żywności oraz podstawowych leków dla mnie. Niestety część leków jest bardzo kosztowna i nie jesteśmy w stanie zawsze ich wykupić przez co pojawiające się powikłania nie są leczone - co jest niebezpieczne dla mnie , odbija się to na moim zdrowiu, takie często brak środków niestety odczuwają moje dzieci.
Taką drogie napisało mi samo życie, niestety nie mamy wpływu na to czy przeżyjemy życie w zdrowiu i szczęściu, czy jednak los postawi na naszej drodze coś z czym przyjdzie nam się zmagać, tak jak w moim przypadku.
Proszę was o wsparcie choćby 1 groszem..., 1 złotówką...,razem z mężem staramy się jakoś wiązać koniec z końcem, ale ta choroba postawiła nas w bardzo trudnej sytuacji , jest ciężko , nie wystarcza na leki ,kremy, rehabilitację , oraz inne niezbędne rzeczy do normalnego funkcjonowania .
Mogę polegać na swojej najbliższej rodzinie, bardzo mnie wspierają i pomagają....
W miarę swoich możliwości .
Bardzo wszystkim dziękuję za dotychczasowe wsparcie w tym poprzednia zbiórkę pieniędzy. Dzięki której mogliśmy pokryć najważniejsze bieżące i zaległe wydatki . Za każdą pomoc będę ja i cała moja rodzina wdzięczna.
Z całego serca dziękuję..
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!