Pani Zoja to sąsiadka która z 20 na 21 stycznia straciła wszystko tracąc męża w tragicznym wypadku, do dziś nie wiedząc co tak naprawdę się stało. Mąż Pani Zoji powiedział że idzie spać, chwilę później na klatce schodowej było słychać huk. Niestety był to odgłos jaki słychać przy spadającym ze schodów człowieku. Nie wiemy czy pomylił drzwi do sypialni z drzwiami wejściowymi, czy coś się stało i postanowił wyjść na dwór lub zejść do piwnicy. Natychmiastowo wezwaliśmy służby ratownicze, które zabrały Pana Henryka do szpitala. Niestety obrażenia głowy były na tyle poważne, że 21 stycznia ten zmarł. Od tamtej tragicznej nocy minęło 9 miesięcy a i tak codziennie przez kilka godzin w ciągu dnia i nocy da się słyszeć płacz Pani Zoji.
Jej sytuacja z dnia na dzień stała się bardzo ciężka. Z dwóch dochodów które dawały starszemu małżeństwu stabilność, została jedna mała emerytura która doprowadziła do zaległości w opłatach, ponieważ ważniejsze było zakupienie produktów pierwszej potrzeby i leków.
Utrzymanie dużego, trzypokojowego mieszkania stało się niemożliwe. Pomogliśmy znaleźć Pani Zoji mniejsze mieszkanie, za mniejsze opłaty, jednak wymaga ono umeblowania, wpłaty kaucji, niezbędna jest również spłata zaległości i pomoc na start w utrzymaniu aby ta mogła w końcu na spokojnie stanąć na nogi.
Mamy wsparcie w postaci najbliższych przyjaciół Pani Zoji i jej samej (za jej wiedzą organizujemy zbiórkę) aby pomóc jej we wszystkim.
Będziemy wdzięczni za pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!