Żurek nasz wielkanocny.
Historia Żurka to wzloty i upadki, to niespodzianki i zmartwienia. To piękna historia o powoli kiełkującym zaufaniu i o cierpliwości.
Żurek został znaleziony na soleckim osiedlu w dość nieciekawym stanie. Ot, kolejny wolnożyjacy kot, któremu się zachorowało i który sam do lekarza nie poszedł.
Wiele miesięcy trwało leczenie Żurka. Zęby, nawracające infekcje, osłabienie, ale Żurosław miał wolę życia i bycia zdrowym i wreszcie wyzdrowiał.
Zrobił się piękny i puchaty. Inne koty… No tak średnio, ale dawał radę. Za to nas nie lubił. Bardzo.
Zastanawialiśmy się, czy kiedykolwiek da się pogłaskać, czy nam zaufa. Szczerze? Wątpiliśmy trochę. No i los nam pokazał, że wątpić nie należy.
Bo Żurek poznał i zaprzyjaźnił się z Puddingiem, kotem, który jest bardzo proludzki. To jest naprawdę przyjaźń. Żurek obserwował, jak zachowuje się w stosunku do nas Pudding. I zaczął go naśladować! Postanowił, że nam zaufać, no bo skoro jego kumpel nam ufa, to dlaczego nie?
I pewnego dnia wolontariuszka wysyła nam sensacyjny filmik, na którym widać, że gąszcze Żurka!!! Nie wierzyliśmy własnym oczom. Ale potem uwierzyć musieliśmy, bo wszyscy Żurka głaskaliśmy.
Jaka to była radość, jaka duma!
Tylko że los bywa złośliwy. I tym razem też był. Pewnego dnia wolontariuszka zauważyła, że Żurek bardzo się ślini i ciężko oddycha. Natychmiast poleciała z nim do lekarza po pomoc. I Żurek dostał pomoc w ostatniej chwili! Jeszcze trochę, a udusiłby się. Dzięki interwencji wspaniałego lekarza, doktora Muchy z gabinetu Sweetvet, lekarza, który miał urlop, ale jednak przyjechał dla kota w potrzebie, Żurek przeżył.
Czym się zadławił, co było przyczyną, nie wiadomo. Musimy jeszcze dociekać, musimy zrobić mu echo serca i być może jeszcze jakieś badania. Może to była jednorazowa sprawa, ale to trzeba sprawdzić.
Dotychczasowe zabiegi, wizyty i badania pochłonęły masę pieniędzy, ale nie żałujemy ani złotówki.
Kochamy Żurka. Kochamy to, że powoli się otwiera i zaczyna nam ufać. Pewnie przez to, że co rusz ciągamy go do weta, trochę się na nas obrazi, ale mamy nadzieję, że nie na długo.
Zakładamy zbiórkę, żeby być pewnym, że nie zabraknie nam środków na wyprowadzenie kocurka na prostą. Wiecie, jak drogie są usługi weterynaryjne, pewnie sami tego doświadczacie.
Prosimy, pomóżcie nam. Pomóżcie temu wspaniałemu kotu, który zaczyna mieć szansę na dom!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kasia Z.
Zdrowiej i wracaj do Pudinga bo zapewne tęskni
ArbuZ - Organizator zbiórki
Serdecznie dziękujemy.
Luna
od Wielkanocnego Zajączka 🌷
ArbuZ - Organizator zbiórki
Dziękujemy z całego serca.