Doszliśmy do ściany... Czy to nasz KONIEC? Niebawem Stowarzyszenie może przestać istnieć...
Przez 5 lat działania uratowaliśmy ponad 600 zwierząt...
Zaczynaliśmy od zera... Przez pierwsze 3 lata korzystaliśmy tylko z własnych środków i udostępnialiśmy zwierzakom swoje domy. Nikogo o nic nie prosiliśmy. Działaliśmy na terenie swojej gminy. Z czasem pojawiliśmy się na Facebooku co dało nam możliwość pokazania efektów naszych działań. Pozwoliło także na zbieranie funduszy, które choć w niewielkim stopniu zaczęły pokrywać bieżące koszty utrzymania zwierzaków oraz ich leczenie. Teren naszych działań poszerzył się na całe województwo świętokrzyskie.
Jesteśmy grupą osób, dla których ratowanie zwierząt stało się sensem życia. Nasz dzień rozpoczyna się i kończy na zwierzętach. Często brak czasu na sen czy choć jeden posiłek w ciągu dnia... W ciągłych rozjazdach... w biegu... Jednak to wciąż tylko dodatkowe zajęcie, które realizujemy po godzinach pracy zawodowej. W naszych domach znalazły schronienie psy skrzywdzone przez człowieka, bezdomne, chore. Bez podziału na te medialne i niemedialne... Rasowe i nierasowe...
Zdecydowana większość z nich znalazła już swoje nowe rodziny. Jednak ta nieadopcyjna część z nich zapełniła nasze domy na stałe. Tym sposobem mamy coraz mniejsze możliwości ratowania kolejnych zwierzaków. Z pomocą przyszło kilka osób, które zechciały być naszymi domami tymczasowymi. Choć te dobre duszyczki można policzyć na palcach jednej ręki to dla nas są ogromnym wsparciem.
Z początkiem roku zamknęło się kilka dużych schronisk. Te, które zostały są przepełnione. Co za tym idzie na ulicach pozostaje coraz więcej bezdomnych zwierząt... Tylko nieliczne mogą liczyć na pomoc. Każdy dzień przynosi kolejne zgłoszenia... Jak działać dalej? Gdzie zabierać zwierzaki?
Przez ostatnie 2 lata miałyśmy możliwość (dzięki uprzejmości Pana Ryśka) korzystania z części jego działki na której mogłyśmy postawić 3 kojce i prowizorycznie (na tyle na ile było nas stać) ogrodzić ten teren siatką. Miejsca na działce zajęły dzikuski oraz większe psy.
Niestety dostałyśmy CZAS DO KOŃCA MAJA NA OPUSZCZENIE DZIAŁKI.
O własnej działce nawet nie marzymy... Nie będzie nas na nią stać chyba nigdy 😔 W tej chwili Stowarzyszenie pochłania każdego miesiąca połowę pensji każdej z nas...
Z nieba spadła nam osoba, która może wydzierżawić nam działkę na kilka dobrych lat. Mogłybyśmy stworzyć na niej taki mały azyl z prawdziwego zdarzenia. AZYL po środku WOJEWÓDZTWA ŚWIĘTOKRZYSKIEGO, które według wielu osób przoduje pod względem ilości porzucanych zwierząt oraz ich niehumanitarnym traktowaniu.
Nie liczymy na wiele... Wiemy, że wsparcie wciąż płynie do medialnych organizacji, a takie jak nasze się nie liczą...
Abyśmy mogły dalej istnieć potrzebna będzie Wasza pomoc. Będziemy musiały wyrównać i ogrodzić teren, dokupić kilka kojców oraz choć jeden kontener mieszkalny. Czy nam się uda? Zależy tylko od Was...
Nam pozostaje tylko prosić, abyście umożliwili nam dalsze ratowanie tych najbardziej doświadczonych przez życie istotek. Prosimy w ich imieniu...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anna Kwiecień
Bazarek Stowarzyszenia spódnica
Anna Kwiecień
Ewa Ganc
Anonimowy Darczyńca
Bazarek wachlarz i bransoletka
Ewa i Dilara
Pozdrawiamy pieski i Anioły które się nimi zajmują 🙂
Anonimowy Darczyńca
Super robota!!