Witam panstwa.Prowadze jednoosobowo Fundacje Iwkot.Zajmuje sie kotami ktore najbardziej potrzebuja pomocy.Chore,stare i kalekie.Niedawno trafila do mnie koteczka w stanie masakrycznego zaglodzenia.Kota ktora powina ważyc okolo 6-7kg w chwili znalezienia ważyla 1,700kg.Po 1 wizycie w gabinecie weterynaryjnym,koteczka zostala zabezpieczona i trafila do mnie do domu.Nic jej nie mozna bylo podac poniewaz wszystko nioslo ryzyko ze koteczka nie przezyje.Musialam ja troszke odpasc aby moc wykonac jakiekolwiek badania.Zrobilismy tylko testy FIV i FELV oba ujemne.W chwili znalezienia koteczka miala wyciek z noska,siersc posklejana od ropy,ogolnie siersc miala kolor rudy,a kotlka jest czarno-biala.Po 3 tyg,ponowna wizyta u weterynarza i badania.Okazalo sie ze kotunia jest glucha,z badan wynikalo ze ma okropna anemie,stan zapalny ale to wynik masakry w pyszczku,wszystkie zeby sa do usuniecia.Narazie nie moge wykonac operacji usuniecia ze wzgledu na stan zdrowia Miski.Na drugiej wizycie wyszla arytmia serca,poglebione badania i okazalo sie ze Misiunia ma nadczynnosc tarczycy i za malo potasu.W chwili obecnej dostaje leki na tarczyce i potas w pascie.Dotychczasowy koszt leczenia Miski to ponad 900zl a to jeszcze nie koniec.Teraz czekamy az leki zadzialaja co pozwoli na podanie narkozy i usuniecie zabków oraz wykonanie sterylizacji.Misienka musi dostawac bardzo dobre jedzonko .Czekaja ja tez nastepne badania.Oprucz Misienki mam pod opieka (w domu) 27 innych kociakow,starych chorych i kalekich.Bardzo prosze o wsparcie dla Misienki aby mogla wyzdrowiec i zyc bez bolu.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!