Diagnozujemy Borynia. Nasze kochane słoneczko zachorowało.
Coś niedobrego zaczęło się z nim dziać. Miesiąc temu byliśmy z nim u weta, gdzie dostał leki na kaliciwirusa. Po skończeniu antybiotykoterapii problem wrócił, nasilił się. Kot przestał jeść, dławił się, gdy już spróbował. Gardełko spuchnięte. Trafił do szpitala na pełną diagnostykę.
Usunięto wszystkie ząbki, które mu zostały oraz pobrano wycinki z podniebienia i łuków do badań histopatologicznych. Mamy nadzieję, że to nie nowotwór. Teraz musimy czekać na wyniki.
Oprócz zabiegu i tych wycinków pobrano krew. Choć mocznik i kreatynina są w normie, to nerki na usg wyglądają fatalnie, dlatego konieczna jest dalsza diagnostyka. Do badań poszła też lipaza na trzustkę. Na śledzionie jest mały guzek. Pobrano mocz do badań i wykonano badanie na serce.
Boryniu jest starszym kotem. Wykonaliśmy wszystkie możliwe badania, czekamy na wyniki. Mamy nadzieję, że wyjdzie na prostą. Trzymajcie kciuki. Jest naszym prawdziwym kocim przyjacielem, zresztą wiecie.
Dziś wrócił do domu, (do biura). Apetyt jest słaby, jest wspomagany maścią na jego pobudzenie. Po wynikach damy znać co dalej.
Potrzebujemy Waszego wsparcia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Jadwiga
Walcz Burciu❤️