Nazywam się Bożena Zdechlik. Jestem 51-letnią miechowianką. Kilka tygodni temu zdiagnozowano u mnie raka trzonu macicy. Trzy tygodnie po zabiegu operacyjnym, badanie histopatologiczne jednoznacznie wykazało, że jest to rak złośliwy. Na brachyterapię i wszelkie konsultacje dojeżdżam 40km do szpitala im.Rydygiera w Krakowie. Ze względu na stan zdrowia nie mogę korzystać z komunikacji ogólnodostępnej. Za każdym razem jeżdżę samochodem z synem.
Codziennie również odwiedza mnie pielęgniarka w celu wykonywania opatrunku, ponieważ rozeszły się brzegi rany pooperacyjnej i powstała rozległa, głęboka nisza z tkanką martwiczą. Do wykonywania opatrunków stosowane są specjalistyczne opatrunki. Mimo refundacji koszt ich jest naprawdę duży. Ze względu na obfitą wydzielinę z rany konieczna jest codzienna zmiana opatrunków.
Moja renta chorobowa to 428 zł, a koszty dojazdu i leczenia kilkakrotnie przewyższają jej kwotę. Z tego muszę utrzymać mieszkanie, media i przeżyć. Dzięki synowi mogę jakoś związać koniec z końcem.
W związku z tym zwracam się z uprzejma prośbą o wsparcie finansowe mojej osoby, które pragnę przeznaczyć na, choć częściowe finansowanie kosztów mojego leczenia. Z góry dziękuję za pomoc i liczę na szybką odpowiedź, gdyż moja sytuacja finansowa jest tragiczna.
W mojej chorobie wspierają mnie najbliżsi oraz znajomi, którzy zgodzili się reprezentować mnie i wspomóc w zbiórkach darowizny.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!