Mój Tata bardzo aktywny i kochający życie( rower, działka, gotowanie, zwiedzanie, kino, teatr) nagle ... W święta Bożego Narodzenia źle się poczuł i miał wypadek samochodowy. Niestety okazało się najgorsze - rak mózgu- glejak i to nie operacyjny( 7x8 cm- pół mózgu). Wszyscy postawili na nim x. Jednak się zebrałam w sobie i postanowiłam działać. Najlepsi lekarze, prywatne wizyty. Udało się - zoperowali ( choć nie wycieli wszystkiego) jednak przyplątały się infekcje- wiadomo szpitale, zapalenie płuc,bakteria jelitowa, odwodnienie itp. powoli wychodzimy z tego. Jednak jak patrzę na Tatę to najbardziej zapragnął wyjść chociaż na chwilę na działkę swoją kochaną, którą żył. Na tą chwilę jestem z Tatą tylko ja bo hmmm.... Znajomych poznajemy w biedzie i to jest szczera prawda. Chcę mu na te ostatnie...zorganizować wózek którym bym go zawiozła na tą działkę bo wiosna no i...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!