Hej, będąc szczera muszę od razu na początku przyznać, że bardzo pogubiłam się w życiu. Zawsze byłam poukładaną dziewczyną z typowym marzeniem założenia rodziny i znalezienia dobrej stabilnej i dającej satysfakcję pracy. Nigdy nie sprawiałam żadnych problemów wychowawczych, byłam dobrze prosperującym uczniem. Mnie i brata wychowała sama mama i była pewna, że zrobiła to dobrze. W tym momencie gdyby ujrzała cała prawdę bardzo by się zawiodła. Na myśl o jej rozczarowaniu widniejącym w oczach dostaje dreszczy. Radość sprawiało mi spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi. Niestety pewnego dnia cała energia i ciepło bijące ode mnie uciekło. Niechce sama sobie stawiać diagnozy, ale przypomina to depresję. Raz jest lepiej raz gorzej lecz to nie największy problem. Wpadłam w bagno zapętlającycy się pożyczek. Nie wiem jak z tego wyjść, trwa to już naprawdę długo i sama sobie nie poradzę a nikt nie może się o tym dowiedzieć zwłaszcza mi bliski, wolałabym umrzeć niż spojrzeć im w oczy. Cała ta sytuacja sprowadza do mnie coraz intensywniejsze myśli samobójcze na razie widzę że nie mam w sobie tyle odwagi, ale sytuacja się zaognia i sama zastanawiam się kiedy przyjdzie ten moment. Wszystko zakrywam nie szczerym uśmiechem, który najwidoczniej się sprawdza bo nikt się nie domyślił z czym się zmagam. A wywołuje to u mnie ataki paniki, płaczu. Ja wiem śmiało możecie mnie nazwać głupim człowiek na ten moment sama tak myślę. Staram się wierzyć, że jakoś wyjdę, że tam na górze coś jest i zacznie mi sprzyjać z powrotem sprowadzi mnie na właściwe tory. Zapytacie skąd te długi, sama nie wiem. Zaczęło się niewinnie nagła potrzeba, później pożyczka dla koleżanki, i zaczęło się ciągnąć jedna za drugą żeby wyrobić z odsetkami, bo mimo posiadanej pracy nie wychodziło. Nadal do niej uczęszczam, ale nie umożliwia mi ona skonsolidowania pożyczek w jedną, już od dawna myślę nad wyjazdem za granicę w celach poprawy swojej sytuacji, ale raz jedna agencja mnie oszukała, jak tylko nadaży się taka okazja od razu wyjeżdżam. Stworzyłam tą zbiórkę pod wpływem impulsu, zapewne wielu z was nie zrozumie, ale stojąc pod murem muszę próbować, może znajdzie się osoba która była kiedyś w podobnej sytuacji i w tym momencie stać ją aby pomóc, wiem że jest tu wiele o wiele większej wagi zbiórek, i jeśli macie wybrać między moją głupotą a poważną chorobą to wybór jest oczywisty. Ze swojej strony mogę tylko zagwarantować, że jeśli będzie dane mi w przyszłość żyć w spokoju ducha, nigdy nie popełnię tego samego błędu, a jak tylko będę mogła wspomogę innych potrzebujących. Jeśli nie rozumiesz nie dziwię się, pomiń, wpłać pieniążka na szczytny cel. Z góry dziękuję za poświęcony czas i przeczytanie i ewentualną okazaną pomoc.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!