
Witam, wszystkich serdecznie jakiś czas temu założyłam zrzutkę na leczenie mojej córki Wiktorii. Zrzutka szła całkiem nieźle nawet mimo niektórych komentarzy, że Wikunia i tak umrze albo że mam sprzedać dom to będą, pieniądze niestety nie mam domu, żeby móc
go sprzedać, mam mieszkanie komunalne. Od jakiegoś czasu fb zaczął, mi blokować posty nawet mi zablokował, stronę oraz konto. Nie wiem, z jakiego powodu fb mi utrudnia zbiórkę, ponieważ od samego początku zrzutka była zweryfikowana dokumentami medycznymi oraz na dole opisu zrzutki jest, link do fundacji gdzie jest, Wiki zapisana. Żeby uwiarygodnić tę zbiórkę, dodaję link do poprzedniej.
https://zrzutka.pl/8d2zgy
oraz link do fundacji
https://www.sercedziecka.org.pl/potrzebuja-pomocy/8552-krolicka-wiktoria/
Mam na imie Wiktoria urodziłam się 5.03.2015r z połową serduszka obecnie mam prawie 5 lat jestem po 2 operacjach serduszka oraz 5 cewnikowaniach serduszka po ostatniej mojej wizycie w szpitalu okazało się, że mam za wysokie ciśnienie tętnicze niestety w obecnej chwili nie mogę, być operowana ze względu na ciśnienie dostałam, kolejny lek, który nazywa się sildenafil i za ok rok będę miała kolejne cewnikowanie serduszka, żeby sprawdzić, czy moje ciśnienie się zmniejszyło i czy będę mogła mieć kolejne operacje .obecnie jestem na kilku lekach, które muszę brać dziennie, a nawet niektóre 3 razy dziennie.
Wiktoria w dniu 5.03.2015 przyszła na świat-Wiktoria oraz jej siostra bliźniaczka. Był to cudowny dzień, niestety wiedziałam, że Wiktoria jest bardzo ciężko chora z powodu swojego serduszka. Od razu została zabrana na intensywną terapię w szpitalu w Ujastku. Następnego dnia została przewieziona do Prokocimia, ja zostałam w szpitalu. Dwa dni po przeniesieniu Wiktorii do szpitala wypisałam się na żądanie, ponieważ musiałam wrócić do domu, w związku z trudną sytuacją rodzinną. Moja droga córka także została w szpitalu w Ujastku. Byłam rozdarta, ale wiedziałam, że dziewczynki są, w dobrych rękach tam nie miały awantur i miały opiekę.
W dniu 13.03.2015 Wiktoria miała operacje, niestety nie było mnie wtedy w szpitalu, ponieważ obawiałam się co może, moja Matka zrobić mi w pokoju pod moją nieobecność. Ten dzień był trudy, wydawało się, że czas stoi, w miejscu czekałam, na godzinę 14, żeby zadzwonić do szpitala i dowiedzieć się, czy operacja się udała. Zadzwoniłam, po godzinie 14 do szpitala usłyszałam, że operacja się udała. Dojechałam do szpitala i zobaczyłam moją malutką Wiktorię całą oplątaną kablami. Niestety musiałam wracać, do domu wiedząc, że Wiktoria jest, w szpitalu wiedziałam, że jej tam nikt krzywdy nie zrobi. W dniu 16.04.2015 Wiktoria trafiła na oddział kardiologiczny z intensywnej terapii. Starałam się tam dzwonić i kilka razy tam byłam chwilkę, ponieważ ciągle martwiłam się co się w domu dzieje. W dniu 6.05.2015 Wiktoria została przywieziona do szpitala w Żywych, starałam się być przy niej cały dzień. Po paru dniach wpisali Wiktorię do domu, był, to cudowny dzień w końcu wszyscy byliśmy, razem, czekaliśmy na kolejną operację, jeździliśmy na konsultacje i z przerażeniem czekaliśmy na termin operacji. We wrześniu 2015 Wiktoria miała pojechać na kolejną operację i znowu nie mogłam być z nią z obawy o bezpieczeństwo pozostałych dzieci. W dniu 9.09.2015 zawiozłam Wiktorię na oddział. Operacja Wiktorii odbyła się 8.10.2015 - wyglądało, to podobnie jak przy pierwszej operacji zadzwoniłam, w tym dniu po godzinie 14 i zapytałam, usłyszałam, że wszystko się udało. Byłam na intensywnej terapii kilka razy, na chwile, żeby Wiktoria wiedziała, że na nią czekamy. W międzyczasie miałam rozmowę z panią prezes Tbs, żeby zapytać się, co się jeszcze musi wydarzyć, żeby dostać mieszkanie, otrzymałam obietnicę, że otrzymam mieszkanie. Wiktoria została przywieziona ponownie do szpitala w Żywcu 6.11.2015, gdzie była tylko dwa dni i wróciła do domu. Byliśmy znowu w komplecie i czekaliśmy na obietnice pani prezes, której dotrzymał ? W dniu 13 listopada dostaliśmy mieszkanie, wtedy wiedziałam, że moje dzieci w końcu są bezpieczne. W styczniu 13.01.2016 e pojechaliśmy na konsultacje Wiktorii, źle zniosła podróż i okazało się, że ma płyny w płucach i została przyjęta na oddział. W szpitalu byliśmy niecały miesiąc do 9.02.2016. Byłam szczęśliwa, że w końcu mogę być z córką. Cały czas Wiktoria jest bardzo dzielna, bo miała założony dren do odciągania płynów i tak jak już pisałam, byliśmy, tam około miesiąca zostaliśmy wpisani do domu. Potem były konsultacje w Krakowie, aż została przyjęta na oddział, w celu zrobienia cewnikowania w listopadzie 2016, ale się nie odbyło, ponieważ Wiktoria się przeziębiła. Wróciliśmy, do domu potem było, dobrze i czekaliśmy, na kolejny termin cewnikowania więc znowu pojechaliśmy na oddział w dniu 7.03.2017 - cewnikowanie odbyło się, wtedy pierwszy raz odprowadzałam Wiktorie na zabieg, po paru godzinach dowiedziałam się, że się udało. Po godzinie przywieźli Wiki na oddział i mogłam być przy niej. Jak zobaczyłam, jak jest, opuchnięta, serce mi stanęło. Prosiłam lekarzy, żeby Wiktoria spała i cały dzień i noc prawie przespała, następnego dnia było dużo lepiej. Wiki mogła jeść, chodzić, bawić się, byłam bardzo szczęśliwa. Jej wyniki się poprawiły, w dniu 10.03.2017 zostaliśmy wypisane do domu. Jeździliśmy, na kontrolę aż w dniu 16.04.2018 Wiktoria zaczęła, strasznie płakać, była niespokojna, wymiotowała, zadzwoniłam po karetkę, trafiłyśmy do szpitala w Żywych. Byłam bardzo przerażona, ponieważ bałam się, że nie dojedziemy do szpitala, że już za późno. Na szczęście w Żywcu szybko zareagowali i podali leki, a potem przewieziono nas do szpitala w Bielsku-Białej. Wiktoria trafiła na intensywną terapię i była tam do następnego dnia, a następnie przenieśli ja na zwykły oddział pediatryczny, byliśmy tam parę dni do 20.04.2018r. Zrobiliśmy potem Eko mózgu okazał o się, że Wiktoria ma lekki stopień epilepsji. Od tamtego czasu Wiktoria nie miała ataku padaczki. Wiktoria na chwilę obecną ma dobre wyniki zdrowia oraz jest, pogodnym dzieckiem stara się dorównać kroku swojej siostrze.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Krzysztof
Życzę zdrowia i życzę powodzenia