Rok temu przygarnęłam małego kotka z ulicy, miał koci katar gdyby nie jeżdżenie po weterynarzach i przygarnięcie go Marcelka nie byłoby z nami
Udało się go wyleczyć, był szczęśliwy, od małego lubił przebywać z ludźmi i się bawić, jest bardzo wesołym kotkiem zawsze umiał poprawić humor, jednak niestety został potrącony przez samochód, ma poważnie złamaną miednicę z uszkodzonym pęcherzem, krwiomoczem i poważne przemieszczenia, aby Marcel przeżył potrzebna jest poważna operacja której nie każdy weterynarz się podejmie, liczy się czas aby uratować mu życie. Póki co musi leżeć w klatce jednak bez operacji kość może mu wypaść i zablokować możliwość załatwiania się co grozi śmiercią, bardzo nam zależy aby znów był szczęśliwym kotkiem i cieszył się życiem.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!