Edit:
Kochani
Edit:
28.03.2025
Tyle się działo ostatnimi czasy, że nie wiem w co pierwsze mam włożyć ręce.
Miała być kastracja Jurija, ale wyniki wątrobowe są w takim stanie, że chłopak nie przeżyłby zabiegu. Kolejne trzy tygodnie leczenia.
Zrobiłam powtórkę badań na Fiv z krwi i czekamy na wyniki z laboratorium. Będzie wiadomo za około tydzień.
Pod koniec miesiąca dostanę imienna fv od kliniki, to będę wrzucać, bo się podziało i musieliśmy się mocno zadłużyć w klinice na Jurija...
Bardzo was prosimy o wsparcie na rzecz jego leczenia, bo chwilowo nie mamy możliwości dalszego leczenia... O zębach nawet nie wspominam...
Jedzonko też się samo nie kupi... Dotychczas próbowałam go ogarniać sama, ale dosłownie umiera mój rezydent i toczymy równolegle walkę o niego i inne tymczasy.
Dodam foty w wolnej chwili.
-----------------------------------------------------------------------------------
Kochani jest o wiele gorzej niż mogłabym przypuszczać...
Kitku po pierwszej wizycie. Są dwie wiadomości - dobra i zła.
Dobra - kota da się uratować trafił do nas w statniej chwili... żeby uratować jego łapę okazuje się, że ma tak ogromne rany, że rana, którejnie było widać gołym okiem nieleczona, za moment poskutkowałaby amputacją.
Zła to wiadomość od naszego weterynarza...
Dzień dobry,
mamy długą listę problemów:
1. FIV - czyli nie może wychodzić, nie łączymy go z innymi kotami niż FIV dodatnimi. Dla 100% pewności należy powtórzyć test przy kastracji.
2. Lekka anemia - podejrzewam że to wynik stanu zapalnego w obrębie kończyny i okresowej utraty krwi. Druga sprawa to ucieczka krwinek czerwonych wraz z moczem.
3. Zaburzenia w obrębie przewodu pokarmowego - podniesione parametry wątrobowe, lipidy, trzustkowe - wynikają prawdo podobnie z nieprawidłowego odżywiania.
4. Zapalenie pęcherza moczowego.
5. Białkomocz - do powtórnej oceny po wyleczeniu pęcherza moczowego.
.
-----------------------------------------------------------------------------------
Kitku po pierwszej wizycie. Zrobilismy testy fiv i felv, USG jamy brzusznej i pęcherza, RTG łapy, profil geriatryczny, mocz na badanie/posiew.
Są dwie wiadomości - dobra i zła.
Dobra - kota da się uratować trafił do nas w statniej chwili... żeby uratować jego łapę okazuje się, że ma tak ogromne rany, że rana, którejnie było widać gołym okiem nieleczona, za moment poskutkowałaby amputacją.
Łapa ma półcentymetrowe rany, prawdopodobnie po pogryzieniu przez inne zwierzę.
Poza tym mamy kota z potwornym uzębieniem wymagającym interwencji stomatologa i usunięcia korzeni i zepsutych zębów, stan zapalny pęcherza, jamy ustnej, uszu i jelit.
Koci wrak. Ale wierzę, że wspólnie damy radę.
Na ten moment zbieramy dalej. Kolejne wizyty przed nami, będziemy informować na bieżąco. Jak tylko dostaniemy fv to się tu pojawi. Pierwsza wizyta to 669 zł. Całość z zębami licząc została oszacowana na ok. 2500 zł.
Zbieramy każda złotówkę. Dosłownie.
Jeśli ktoś chce sprezentować kotu żwirek lub puszki - serdecznie zaprasamy do kontaktu. Póki co robimy to we własnym zakresie, ale przy wielu innych tymczasach, potrzeb jest morze...
Kot okazał się być bardzo cierpliwy, załatwia się do kuwety, po leczeniu i kastracji bedzie szukał domu stałego. Jeśli zabije ci do niego serducho, dawaj znać. Ten poczciwina zasługuje na szansę.
Proszę o udostępnianie, razem damy radę mu pomóc. Gorąco w to wierzę.
Foto w komentarzach.
..............
Kochani jak wiecie od lat pomagam bezdomnym kotom oraz zwierzętom w opiece paliatywnej. Tym razem potrzebuje waszej pomocy, żeby ruszyć diagnostykę kota, który dziś trafił do mnie z łapanki do kastracji. Kocur, sterany życiem, ledwo oddycha i potrzebuje pilnej pomocy, bo sam nie przeżyje. Na pewno będziemy wykonywać testy fiv i felg, morfologię i biochemię z poszerzonymi parametrami. Pozwólcie go uratować, sama tym razem nie dam rady.
Bon kastracyjny mam, ale nie ma opcji, by przeżył zabieg bez leczenia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Maja & Sue
Trzymamy kciuki!