Jesteśmy z Kalisza wielkopolska, kotek jest przygarnięty wraz ze swoim rodzeństwem w naszym biurze bo tu się urodziły,szybko zostały same bo ich mamę potrącił śmiertelnie samochód i nie mogliśmy pozostawić ich na pastwę losu. To jest obecnie jednoroczny kotek, kicha ludzi ,od małego nigdy nas nawet nie drapnąl-ma na imię Bonifacy-to imie bardzo do niego pasuje,.Jednak od 3 tygodni zmienil sie-nie je ,jest smutny i słabnie,od początku go zle leczono,bo na ze jest zaklaczony,ze marzec bo kotki sie marcują, że depresja bo tragicznie zginął jego brat -z ktorym razem spal razem jadl razem się bawil,i dopiero od tygodnia porządne leczenie antybiotyki, tabletki na apetyt,ale to nic nie pomaga-wreszcie ktoś podpowiedział nam zeby zbadać Go pod kontem ciężkiej śmiertelnej choroby kotków i niestety potwierdzenie ze jest umierajacy -weter.powiedziala ze moze 2 tygodnie a może 2 miesiące mu zostało-ale on patrzy nam w oczy i ma łzy-błaga nas o życie. Musimy go Ratować.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!