Kochani! Masza to moja serdeczna koleżanka z pracy. Poznałyśmy się rok temu w okolicznościach wojny, która wybuchła na Ukrainie. Mariia przyjechała do Płocka z 3 swoich dzieci i mężem. Jej najmłodsza córka od września idzie do pierwszej klasy, syn do 5 a najstarsza 14 latka nie odnalazła się póki co w Polskim systemie edukacji ze względu na trudność z językiem polskim. Jej mąż pracuje w jednej z firm budowlanych jako pracownik fizyczny - zajmuje się wykończeniami wnętrz. Masza od początku pracuje ze mną, jest masażystką i bardzo szybko podbiła serca gości naszego gabinetu.
Początki w Polsce nie były łatwe, bo rodzina nie ma tu nikogo poza tymi, którzy chcą wyświadczyć pomoc wg. Swojej dobrej woli.
Na początku mieszkali w dramatycznych warunkach w jednym z hoteli pracowniczych w Borowiczkach, później zaproponowano im „po znajomosci” mieszkanie w wyższym standardzie na ul. Górnej skąd po ok 6 miesiàcach poproszono ich o wyprowadzenie się wraz z końcem umowy z przyczyn osobistych. Różnie ludziom układa się życie - rozumiemy i błogosławimy.
Znalezienie nowego mieszkania dla nich było trudne - ze względu na niechęć do wynajmowania „Ukraińcom” z różnych przyczyn - pewnie często podyktowanych nie tylko lękiem ale też przykrym doświadczeniem - ludzie są różni.
Dzięki sercu i zaangażowaniu Klientek naszego gabinetu w ostatniej chwili udało się nam wynająć 50m 3 pokojowe mieszkanie w przystępnej cenie, ale wymaga ono remontu i w związku z tym nakładów finansowych, których nie mamy bo rodzina nie ma żadnych oszczędności. Musimy wstawic 2 drzwi, pomalować, wymienić linoleum na podłogach, nie mamy podstawowych sprzętów AGD ani mebli.
Będziemy wdzięczni za każdą pomoc!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!