Kochani,
Wczoraj wieczorem w podwarszawskich Ząbkach wybuchł pożarł, który doszczętnie strawił budynek przy ul. Powstańców.
W tym bloku mieszkał nasz Przyjaciel Łukasz - Łukanio 😉
Gdy pożar zaczął trawić budynek siedział pracując na komputerze – normalnie jak każdy z nas. Powiadomił go sąsiad i wyszedł z domu tak jak stał – wziął kompa i portfel.
Żona z córką Różyczką oraz ich ukochaną sunią Rysią była bezpieczna u rodziców.
Całe życie zostawił w domu i dom się spalił.
Znacie Łukania i wiecie jaki jest zdystansowany i trzeźwo chłodny w ocenie sytuacji. Jak zadzwoniłem do niego już po ewakuacji i zacząłem nawet trochę podświadomie „jojczyć” to Łukanio zaczął mnie uspokajać: - Spoczko, nic się nie stało, najważniejsze, że żyjemy.
I tu mnie mocno zaimponił cytując Stefana „Siarę” Siarzewskiego.
Ale za chwilę usłyszałem jak mu serce „pękło”….
Zbieramy na wszystko – na ubrania dla jego 1,5 rocznej córeczki Róży, na posłanie dla ich ukochanej suni Rysi, na skarpetki żeby Łukanio miał w czym chodzić, na papier toaletowy… praktycznie na WSZYSTKO.
Bo Łukasz ze swoją rodziną stracili WSZYSTKO!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
ELŻBIETA
Ludzie maja dobre serca i wam pomogą .Trzymaj się.
Robert
Liczy się tylko to, że wszyscy jesteście cali i zdrowi. I pies też.
Joanna
Łukasz, jesteśmy z Tobą!
Priv
Trzymaj się Łukaniu!