Witajcie kochani. Jesteśmy młodą parą, której wspólne życie zaczęło się ponad 10 lat temu. 3 lata temu usłyszeliśmy radosną nowinę o zostaniu rodzicami, niestety nasze szczęście nie trwało długo..... jedyne 8 miesięcy. "Serduszko się zatrzymało" to słowa, które zniszczyły nas od środka. Ból, który nam wtedy towarzyszył, jest nie do opisania, było tak blisko.... Czuliśmy ogromną pustkę, gdyż bardzo chcieliśmy być rodzicami w pełni. Na szczęście po jakimś czasie okazało się, że nasze marzenia znów mogą się spełnić. Czas ciąży był dla nas bardzo stresujący, baliśmy się, że historia znów się powtórzy. W 7 miesiącu stało się kolejne nieszczęście, jedna z naszych babć trafiła niespodziewanie do szpitala. Covid znacznie utrudnił nam sytuację, gdyż nie mogliśmy jej zobaczyć, porozmawiać również, bo babcia przebywała na OIOMie w stanie bardzo ciężkim. Kilka tygodni to był dla nas horror, szczątkowe informacje i niepokój. W głowie mieliśmy tylko słowa babci, która zawsze mówiła, że chce tylko dożyć i zobaczyć bobasa. Podczas gdy babcia przebywała w szpitalu, urodził się nasz synuś, o miesiąc wcześniej niż termin. Byliśmy bardzo szczęśliwi, lecz cały czas w głowie mieliśmy naszą babcię. Jeden z lekarzy był na tyle miły, że obiecał pokazać zdjęcie małego babci, niestety w drodze do szpitala ze zdjęciem otrzymaliśmy telefon, że babcia zmarła. Zabrakło nam 30 minut. W spadku po babci otrzymaliśmy mieszkanie, które próbujemy wyremontować, aby móc w nim zamieszkać z naszym synem, gdyż obecnie mieszkamy u rodziny, gdzie dysponujemy tylko jednym 10 m2 pokojem. Niestety większość naszych funduszy pochłaniają leki, dla niepełnosprawnej mamy. Chcemy, aby nasze marzenie się spełniło i żebyśmy mogli zamieszkać w mieszkaniu po babci, a nasz synuś miał pokój wypoczynku i zabawy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!