Joanna Ejsmont
Drodzy Państwo,
Wspaniałomyślni Przyjaciele Lesia,
myślę, że czas zakończyć moje sprawozdanie, nie chcę Państwa męczyć kolejnymi wpisami. Edytowałam opis i umieściłam kopię notatki z zabiegu, gdyby byli Państwo zainteresowani. Wczoraj Lesio wrócił do Wrocławia na wizytę kontrolną - wszystko się dobrze goi, nie ma powikłań. Kotek bryka i jak każdy dachowiec próbuje się wspinać na meble, muszę uważać, bo upadek i uderzenie grożą przesunięciem implantu. Prowadzimy więc życie na podłodze, fotel i krzesła leżą. Czekają nas kolejne kontrole, badania. Postaramy się pozbyć nawracającej biegunki. Jest szansa, że po szczepieniach wyprowadzę Lesia na spacer jeszcze w tym sezonie. Rozpiera go energia i ciekawość świata.
Z lekarstw już wkrótce pozostanie nam tylko przeciwpadaczkowe, które musi przyjmować do końca życia. Do tego osłona na wątrobę, na wszelki wypadek. To naprawdę bardzo mało, w porównaniu z dotychczasową ilością, a wszystko dzięki Państwa hojności! Pozostajemy wdzięczni i nie zapomnimy. Moc serdeczności i najlepsze myśli wysyłam do Przyjaciół Lesia, niech i Wam się darzy❤️💚💙🍀💝😻
Aleksandra Pacholska
Zdrowia dla kici ❤️
Michał Adamus
Trzymaj się Kitku!