DevicOut

PL:

Wiadomość od mojej Mamy:

 "Dzień dobry, jestem Monika, do kwietnia 2021 roku byłam pełna życia, radości i pozytywnych myśli. Pracowałam w handlu, uwielbiałam ubierać klientów, a kobietą chętnie doradzałam jaki kolor pomadki dobrać do ich karnacji. To, obok książek, które kocham, była moja pasja. Choroba zabrał mi moje marzenia i moją radość. Zdiagnozowano u mnie rzadką chorobę autoimmunologiczną - zespół Devica, która atakuje nerw wzrokowy i rdzeń kręgowy. U mnie został uszkodzony rdzeń kręgowy i na długi czas zostałam przykuta do łóżka.

Od 2021 roku nieustannie walczę o mój Mount Everest. Z pozycji leżącej - zależnej od innych, poprzez wózek, balkonik chcę względnie normalnie żyć, ale potrzebna mi jest pomoc ludzkich serc. Moja choroba jest nieuleczalna, wymaga ode mnie codziennej rehabilitacji, żebym mogła utrzymać się na nogach i w miarę samodzielnie funkcjonować. 

Potrzebuję masaży, które choć na trochę rozluźnią moje plecy które jak nazywam są ,,zdrewniałe”. Bardzo pomagają mi turnusy rehabilitacyjne, gdzie pod okiem wykwalifikowanych fizjoterapeutów nie daje się Devicovi i toczę z nim codzienny bój. Obecna sytuacja uniemożliwia mi podjęcie pracy i dlatego zwracam się do Was. Wasza pomoc może zostać mi na moim Mount Everest i pozostać na nim mimo śnieżyc i wiatrów." 

Jako syn najcudowniejszej kobiety na świecie, również chciałbym zadbać, aby mojej mamie nic nie brakowało. Stąd, powstała ta zbiórka. Wszystkim, którzy zdecydowali się nas wspomóc, z całych serc dziękujemy, ściskamy i pozdrawiamy.

#DevicOut!

ENG:

Message from my Mom: 

"Good morning, I am Monica, until April 2021 I was full of life, joy and positive thoughts. I worked in retail, I loved dressing customers, and I enjoyed advising women which lipstick color would be perfect for their complexion. This, along with reading books, was my passion. However, A disease took away my dreams and my joy. I was diagnosed with a rare autoimmune disease, Devic's disease, which attacks the optic nerve and the spinal cord. My spinal cord was damaged, and I was bedridden for a long time.

Since 2021, I have been constantly fighting for my Mount Everest. From a reclining position, dependent on others and forced to use a wheelchair or a walking aid, I want to live relatively normally. However, to achieve it successfully, I need some kind-hearted people's help. My disease is incurable, requiring me to undergo daily rehabilitation, so I can will be able to be on my feet and function somewhat independently.   

I need massages that will, at least for a little while, loosen up my back. Rehabilitation camps help me a lot because, under the guidance of qualified physiotherapists, I don't give in to Devic's disease. The current situation makes it impossible for me to work, and that is why I turn to you. Thanks to your help, I will be strong enough to stay on my Mount Everest despite any snowstorms and winds."

As A son of the most wonderful woman in the world, I would also like to ensure that my mother does not lack anything. Hence, this collection was created. A big thankful to all the people who have decided to support us from the bottom of our hearts. 

#DevicOut!