Jesteśmy małżeństwem z trójką dzieci.Nasze życie nie było usłane różami,całe życie radziliśmy sobie sami borykając się z problemami mieszkaniowymi i nie tylko.Wiadomo,że każdy je ma ale mieliśmy trudne dzieciństwo i zakładając rodzinę pragnęliśmy aby nasze życie było szczęśliwe.
W ciągu pół roku teściowa straciła dwoje dzieci a mąż został jedynakiem.
Rok temu zdecydowaliśmy się sprzedać mieszkanie,zaciągnąć kredyt i kupić stary dom aby zamieszkać z dziećmi i rodzicami męża na wsi.Teściowa miała w końcu swój ogródek i miejsce przed domem gdzie mogła zapomnieć o choć czasem o tym co nas spotkało.Teściu mógł wyjechać na wózku przed dom i pooddychać świeżym powietrzem.Od trzech lat nie wychodził z domu.
Minęły trzy miesiące i kolejny cios -śmierć teścia.Ileż człowiek może przejść?Zadawałam sobie pytanie ile?
Między czasie straciłam zasiłek pielęgnacyjny na córkę niepełnosprawną,która od 7go roku choruje na mutyzm .Nasza rodzina żyje w tej chwili z wynagrodzenia męża.
Ostatni okres był dla nas bardzo ciężko.Kupiliśmy dom i tutaj odpoczywamy i jesteśmy wszyscy razem i wspieramy się jako rodzina.
Niestety dom.potrzebuje ogromnych nakładów finansowych.Tuż przed zimą okazało się,że komin jest do naprawy i nie można palić w piecach.Grzejemy się piecykami elektrycznymi.Do wymiany jest cała instalacja i ogólnie dom.potrzebuje remontu.
Wierzę,że jeszcze coś dobrego nas spotka i będziemy mogli żyć normalnie i cieszyć się życiem
Bardzo proszę o pomoc każda złotówka przyda się na remont domu
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!