Nie chce mi sie żyć, mam tego "życia" dość. Bo to nie jest żadne życie tylko wegetacja. Nie mam pracy, rodziny (nazwijmy że własnej, rodziców pomijam), nie mam za co żyć, a co najważniejsze nie widzę sensu w dalszym życiu. Każdy dzień jest dla mnie cierpieniem którego inni (bo są zdrowi) nie rozumieją. Jestem osobą schorowaną, z wieloma nieuleczalnymi dysfunkcjami zdrowotnymi (ale dla ZUSu jestem zdrowy, przecież wg nich nie muszę pracować fizycznie, mogę umysłowo). Próbowałem przez wiele lat coś zmienić ale zawsze w tym kraju z kartonu wszystko musi być przeciwko obywatelowi. Lata mijały, stan zdrowia jeszcze bardziej mi się pogorszył (nawet wojsko dało mi kategorię D) i nic się nie zmieniło na lepsze. Uważam że każdy powinien mieć prawo do tego żeby mógł się w cywilizowany sposób zabić skoro nikogo nie obchodzi twój los. I tak właśnie siebie widzę: jestem zbędny. Dla tego psuedo kraju z kartonu nie istnieje. Nikt się nie zainteresuje czy ja w ogóle żyje czy nie, i za co żyje. Nikt. Ktoś powie że inni mają gorzej. Owszem mają, ale im ktoś pomaga. Mi nikt (państwo) nie chce pomóc. Z drugiej strony kogo mam o tę pomoc poprosić? Jak napisałem wyżej dla ZUSu nie istnieje, dla OPS też nie istnieje bo wg nich skoro moi schorowani starzy rodzice żyją to niech mnie karmią nawet jeśli sami z ledwością mają na leki i opłaty (a za chwilę to nawet nie będę mieli gdzie mieszkać albo umrą z zimna gdy zakażą im ogrzewać dom węglem). Dla pracodawców też nie istnieje bo po co komuś ktoś kto ledwo chodzi i podniesie 5 kg. Jestem skutecznie wykluczony przez stan mojego zdrowia z rynku pracy a nie posiadam kwalifikacji do wykonywania innych zawodów bo kursy czy szkolenia kosztują a ja nie mam możliwości żeby na nie zarobić. Ale próbowałem. I powtórzę zawsze coś musi stanąć na drodze. Mam przykładowo uprawnienia na wózek widłowy. Fajnie prawda? Tyle od PUP przez te wszystkie lata dostałem. Tylko co mi po tym skoro nie mogę nic dźwigać czy nosić więc na magazynie mnie nie zatrudnią. Złożyłem wniosek do PUP aby mi sfinansowali szkolenie ale w państwie z kartonu szkolenia z PUP są dla ... osób które mają pracę. To jest farsa. PUP sfinansuje szkolenie jeśli bezrobotny przedstawi promesę że ktoś go zatrudni. Tylko kto? Kto się zgodzi zatrudnić bezrobotnego za może 2-3 miesiące skoro pracodawca potrzebuje pracownika teraz. Udało mi się jednak z funduszy unijnych zrobić uprawnienia na koparko-ładowarkę. Liczyłem że w końcu się odbiję od dna bo operatorzy są poszukiwani. Tak są ale nie tacy jak ja. Szukałem pracy i cały czas słyszałem to samo: nie ma Pan doświadczenia. Nosz k. skąd mam mieć doświadczenie skoro nikt mnie nie chce zatrudnić. A jeśli nie wymagali doświadczenia bo i tak płacli minimalną i było to dla nich bez znaczenia kogo zatrudnią to chcieli osobę która ma dodatkowo uprawnie na koparkę, ładowarkę, spycharkę i ... tak bo to nie koniec ... mile widziane prawo jazdy CE. No ok, ja mogę sobie te uprawnienia zrobić za swoje tylko dajcie mi pracę. Gdy po raz kolejny udało mi się skorzystać z funduszy unijnych sądziłem że w końcu zaświeciło słońce bo mimo trudności organizacyjnych udało się zdobyć sfinansowanie prawa jazdy C, CE i kwalifikacji wstępnej. A to kolosalne koszty. Tutaj taka ciekawostka: PUP (a przynajmniej ten mój) nie zgadza się finansować szkoleń na prawo jazdy. Ciekawe czemu? Ale do tego dojdziemy. Prawo jazdy CE to jak przed chwilą napisałem "jesteśmy w domu". Niezła pensja, zapotrzebowanie na kierowców ogromne. Ale pewnie już się domyślacie w czym problem? Choćbym 100 razy próbował to ja tego w tym kraju z kartonu nie zdam. Teoria zdana oczywiście bezbłędnie w pierwszej próbie (nie chwaląc się przepisy ruchu drogowego znam perfekcyjnie), kwalifikacja również zdana, ale praktyka? Nie ma takiej opcji. Ktoś (czyli WORD, czyli idiotyczne Rozporządzenie Ministra) chce abym pojazdem bez widoczności za nim, bez zatrzymania i bez wysiadania podjechał na nie więcej niż 1 metr. Że co? Niby jak? Ja jestem osobą ostrożną. Nie widzę to nie jadę. Nie ma dla mnie znaczenia czy będę miał 1 m czy 2 metry czy pół metra. Ważne żeby to nie było minus pół metra czyli np. ściana. Przecież w prawdziwym życiu nikt mi nie będzie tego sprawdzał i zabraniał kierować bezpiecznie. A to nie wszystko bo nawet wyroki sądów mówią że kierujący podczas cofania który nie ma widoczności powinien mieć zapewnioną pomoc osoby drugiej. A to nie wszysko bo na egzaminie CE w "kartonie" cofanie zdaje się na czas. To już są jakieś jaja. W Czechach kurs CE trwa 8 godzin (w kartonie 25) i nie zdaje się żadnego placu manewrowego. Żaden przepis ruchu drogowego nie zabrania zatrzymania podczas cofania ani nie limituje ilość prób / kontr przy parkowaniu. I tak się skończyły moje marzenia o pracy jako kierowca, pensji i normalnym życiu. Do tego jak człowiek mieszka na za(.) bez komunikacji i własnego samochodu to co pozostaje? To co napisałem: zabić się. Do kompletu wspomnę jeszcze o tym że moja mama jest poważnie chora, lekarze w "kartonie" nie potrafią jej pomóc, a na profesjonalne leczenie nas nie stać. Gdy człowiek codziennie patrzy na matkę i zastanawia się czy ona umrze dziś, jutro czy za miesiąc to psychicznie nie da się wytrzymać. Zostały mi więc 3 opcje. Żebranie w internecie, samobójstwo, jakieś przestępstwo (może morderstwo) żeby mnie zamknęli na dożywocie. Przynajmniej będę miał zakwaterowanie i wyżywienie. Bo ja naprawdę mam już dość. Stwierdziłem że dam sobie ostatnią szansę czyli wspomniane żebranie. Chciałbym ukończyć następne kursy na sprzęt ciężki. Mam tutaj gwarancję 100% zdawalności i jakąś szansę że mając więcej uprawnień praca się trafi. Przeglądam ogłoszenia, oferty są. Ale tak jak napisałem z samą koparko-ładowarką nic nie zdziałam. Problemem jest też to że w "kartonie" nic nie może być proste więc i kwestia szkoleń nie jest prosta. Poszukiwani są operatorzy klasy I a to wymaga posiadania wcześniej uprawnień kategorii III. Na szczęście troche to ułatwiono i obecnie można zrobić jednocześnie III i I. Realnie potrzebowałbym pieniędzy na pokrycie kursów na: koparkę III i I, ładowarkę III i I, spycharkę I (spycharka III jest w cenie ładowarki III) oraz nośnik osprzętu. Do tego koszt egzaminów, badań oraz paliwa na dojazd na szkolenie i egzaminy (samochód jestem w stanie pożyczyć) (20 km w jedną stronę do ośrodka szkoleniowego). Gdybym uzbierał więcej niż wyliczyłem to resztę wydam na dziwki, wódę i koks. Nie no żartuję (ale to taki żart przez łzy). Wydam na jeszcze więcej uprawnień np. walec, równarkę czy wozidło.
Z uwagi na formę jaką przyjęła moja prośba nie podaję żadnych informacji które mogą umożliwić zidentyfikowanie mojej osoby. Jestem przecież normalny (lub jak to się mówi wszyscy jesteśmy wariatami, tylko nie wszyscy jesteśmy zdiagnozowani). Zamkną mnie w psychiatryku i co dalej? W czym to mi pomoże? Psychiatryk da mi pracę? Psychotropy zastąpią mi środki do życia? No ludzie, ja mówię tak otwarcie o samobójstwie bo jak napisałem na samym początku takie mam "podejście do życia" i jestem już całkowicie zdesperowany. Albo to albo sznur i do lasu. A jak to zrobię źle i się uduszę? Właśnie dlatego uważam że każdy powienin móc się zabić w cywilizowany sposób. Dzięki temu można by było też pomóc innym ludziom. Są przecież tacy którzy chcą żyć. Jakieś tam organy z samobójcy zawsze można wyciąć i użyć do przeszczepu.
Ps. Ta zbiórka nie jest żadnym żartem czy eksperymentem społecznym.
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: