NIE WIEM JAK ZACZĄĆ CO NAPISAĆ.. JAK NAPISAĆ? NIGDY WCZEŚNIEJ TAKICH RZECZY NIE ROBIŁAM.. ALE MYŚLĘ ZE NAJPROŚCIEJ BĘDZIE JAK ZACZNE OD POCZATKU I PROSTO OD SERCA!
W życiu każdego z nas przychodzą momenty, które wydają się nie do przejścia. Czasem droga przed nami staje się ciemna i niepewna i tak stało sie u mnie... Jestem 32 letnia matka dwójki dzieci w wieku 10 i 7 lat.. Po 12 latach zycia w pelni, (9lat w związku małżeńskim)w pelni jako rodzina, czyli ja, maz i dzieci wszystko parenascie miesiecy temu sie posypalo... Do tej pory nasze życie było poukładane, po 7 latach pobytu w Niemczech postanowiłam ze względu na pogorszenie się stanu zdrowia moich rodziców wrócić do Polski.. Mąż zjechał również..wynajęliśmy mieszkanie, ja zajmowałam się domem, dziećmi mąż popracował 2 miesiące w PL i stwierdził że dla dobra naszego i żebyśmy coś w życiu osiągnęli wraca do Niemiec.. I tak też się stało... W pewnym momencie okazało się że moj kochany tato ktory zawsze byl pelen zycia i energii będzie potrzebował przeszczepu nerek( dodam że mama moja również jest chora, ma raka i w ostatnim czasie bierze już najcięższa chemię jaka jest czyli czerwona) no i zaczęło się szukanie dawcy, w tym czasie 3 razy w tygodniu tato miał dializy a ja ze względu na stan zdrowia rodziców i opiekę nad nimi miałam zasiłek w kwocie 2988zl miesięcznie . Jakoś zycie płynęło.. ale 4 miesiące temu kiedy okazało się że mąż po 12 latach życia razem odchodzi bo znalazł sobie kochankę życie moje się powaliło . Odszedł... układa życie od nowa... ale żeby tego było mało straciłam kochanego tatę który odszedł na drugi świat(wieczny odpoczynek racz mu dać Panie*l) cały mój świat się zawalił, straciłam zasiłek który miałam, mąż nie daje mi pieniędzy, jestem w trakcie składania pozwu o rozwód ale nie mam do tego głowy ponieważ za niedługo stracę moje kochane dzieci dla których żyje i jestem i jakoś ide, zadłużone mam mieszkanie które wynajmuje w kwocie 1600zl, nie mam w mieszkaniu ogrzewania ponieważ zostałam bez środków do życia i zadłużyłam również rachunki za GAZ, gdzie miałam sprawe sadowa i łącznie z odsetkami i wszystkimi kosztami mam do spłaty ponad 3tysiace jeżeli tego nie splace dostawca gazu nie podpisze zemna umowy nowej.. a co mowic dalej? tone w długach..nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc, jak moglam zawsze pomagałam również bo byłam i jestem zdania ze dobro zawsze wraca! Dlatego zwracam się do wszystkich ludzi o pomoc, najważniejsze na dzień dzisiejszy to zapłata za ogrzewanie ponieważ jest coraz zimniej i marzniemy w domu ogrzewając się grzejnikiem na prąd ale długo to nie posłuży bo rachunek za prąd będzie pewnie też kolosalny.. wynajem również muszę opłacić, zawsze miałam płacić do 10 jął mam w umowie ale właściciele dali mi czas do końca miesiąca!!
Jeżeli to czytasz nie bądź obojętny proszę wpłacić chociaż drobna kwotę!
A jeżeli nie to chociaż udostępnij!
Dziękuję!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!