Dzien dobry.
Od 42 lat choruje na stwardnienie rozsiane wtórnie postępujące. Ta postac choroby polega na tym, że objawy i moja niesprawność postępują ciągle i nieubłaganie, tzn. bez kolejnych rzutów i remisji. W mózgu od dawna mam dużo tzw. plakow demielinizacyjnych, ale z tym jakoś dawałem sobie radę. Silne zaburzenia rownowagi, notoryczne zmeczenie, trudności w chodzeniu, bolesne kurcze - jakoś pokonywałem. Jednak około dwa lata temu w rezonansie magnetycznym stwierdzono ognisko demielinizacyji w rdzeniu kręgowym odcinka piersiowego mojego kręgosłupa. I od tej pory jest na prawdę źle i coraz gorzej. Nie mogę już przejść o własnych siłach nawet kilku metrów, ponieważ cała lewa strona ciała, zwłaszcza lewa noga, przestała odrywać się od podłoża. Nie mam w niej żadnej siły, boję się co będzie dalej. Skorzystałem kiedyś z okazji i spróbowałem poruszyć się na pożyczonym chodziku typu Segway. Pierwsze 10 minut było takie sobie, ale po kolejnych próbach okazało się, że ku mojemu zaskoczeniu zacząłem przemieszczać się nawet o kilkaset metrow! Dzięki temu urządzeniu mógłbym się trochę usamodzielnić, np. w robieniu zakupów, wyjściu z domu dalej niż jak dotąd maksymalnie 10 metrów. Nie stać mnie na całą kwotę zakupu. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Piotr Stachowiak
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!