Odkąd zamieszkałam na Sri Lance przez nasz dom przewinęło się mnóstwo zwierząt w potrzebie - od dzikich i egzotycznych (żółwie, łaskun palmowy, dzik, wiewiórki, sowy, pawie), po całkiem zwyczajne jak psy i koty. Wszyskimi staraliśmy się zająć na miarę naszych możliwości i umiejętności. Część wróciła potem na łono natury, inne zostały z nami, jeszcze innym znaleźliśmy nowe domy.
Aktualnie podjęliśmy się opieki nad kilkudniowym cielakiem, którego mama została skradziona z pastwiska. Właściciele zwierzęcia, z uwagi na trudy życia w kraju dotkniętym kryzysem, nie mają wystarczająco środków na utrzymanie go. Młode potrzebuje kilku litrów świeżego mleka dziennie, ewentualnie preparatów mlekozastępczych, opieki weterynaryjnej i choćby wiaty, żeby nie moknąć. Wydaje się niewiele, ale w perspektywie kilku miesięcy wydatek staje się znaczący.
Cześć moich cudownych znajomych już wyraziła chęć udziału w kosztach wyżywienia i utrzymania krówki stąd zrzutka.
Mam ogromną nadzieję, że może jeszcze ktoś zdecyduje się nas trochę odciążyć. Zwierzak jest przeuroczy i zasługuje na szansę.
Za każde udzielone wsparcie serdecznie dziękujemy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
DanielEm
Niech się dobrze miewa.