Mam na imię Jarek jestem synem 51-letniego Jerzego, który jest chory na POChP (Przewlekła obturacyjna choroba płuc). Jest to straszna choroba, która sprawia, że Tata po prostu się dusi. Tata cierpi na nią już od 2001 roku. Nabawił się jej w pracy, gdzie miał kontakt z pyłami. W 2003 roku tacie potrzebny był już aparat tlenowy, bez którego się dusił. Co dwa miesiące trafiał do szpitala z powodu niedotlenienia. Niestety nie było nas stać na aparat. Na szczęście dzięki pomocy innych udało nam się zebrać potrzebne pieniądze. Teraz zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w zebraniu na przenośny aparat tlenowy dla taty. Aparat ten kosztuje od 6000 do 13000 zł. Chcę pomóc Tacie spełnić jego marzenie, jakim jest wyjście z domu. Tata imponuje mi tym, że nie załamał się chorobą, śmieje się, sprząta, gotuje, jakoś sobie radzi. Nie potrafi leżeć i chorować, ale niestety ogranicza go 20- metrowy wężyk od aparatu tlenowego. Pamiętam, jak Tata wyjrzał przez okno i powiedział ,,uzbieram sobie kiedyś pieniądze na ten przenośny aparat tlenowy i pospaceruję po wsi i zobaczę co się zmieniło,, - wtedy postanowiłem, że zrobię wszystko żeby spełnić jego marzenie. Tata od 14 lat nie wychodzi z domu. Jego jedyne ''wycieczki'' to podróże karetką do szpitala, co swoją drogą zdarza się dosyć często, ponieważ każde przeziębienie prowadzi do infekcji. Mama opiekuje się Tatą, musi cały czas być w domu, dlatego nie może podjąć żadnej pracy. Wszyscy walczymy o Tatę, o to, żeby mógł wyjść na spacer. Potrzebujemy 5 000 zł, resztę odłożymy sami. To jedno kosztowne marzenie, które może zmienić życie nie tylko Taty, ale też całej naszej rodziny. Proszę, pomóżcie.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!