W 2012 roku doznałem urazy kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. W przyszłości byłem dwukrotnym Mistrzem i Wicemistrzem Polski w dyscyplinie Dirt Jump (sporty ekstremalne - salta na rowerze)
Miałem przejść operację kręgosłupa polegającą na przy kręceniu metalowych prętów do kręgów w odcinku lędźwiowym (stabilizacja). Byłem na oddziale neurochirurgii - operacje miałem mieć następnego dnia. Uznałem, że chce się rehabilitować. Lekarz powiedział, że szanuje moją decyzję ale i tak do niego wrócę. Maksymalnie za rok.
Od tego czasu minęło 7 lat. Rehabilituje się do dnia dzisiejszego. W moim przypadku niezbędny jest bezustanny ruch. Kiedy go brakuje moje mięśnie zaciskają się i doznaje ucisku na worek oponowy. Uniemożliwia to normalne funkcjonowanie. Ból jest na tyle silne, że czasem kilka dni nie byłem w stanie się ruszyć. Pasja do sportu jest na tyle silna, że w zeszłym roku na rowerze do dirt jumpingu po wielu latach wykonałem po raz kolejny backflipa, czyli salto do tyłu!
Udowodniłem sobie, że jeżeli naprawdę w coś bardzo się wierzy, to można przekroczyć ograniczenia swojego ciała i umysłu. Chciałbym móc dalej jeździć na rowerze, który jest dla mnie idealną formą rehabilitacji. Aby maksymalnie odciążyć kręgosłup potrzebuję roweru w pełni zawieszonego, a te potrafią kosztować nawet ponad 20 K PLN.
Odezwałem się do większości firm rowerowych - nawet tych, z którymi współpracowałem w przeszłości na zasadzie sponsoringu. Poznałem znaczenie powiedzenia "go big or go home" Moje umiejętności nie są już takie, jak w przyszłości, jednak całym sercem czuję, że moje miejsce jest w lesie - z rowerem, a nie w domu.
Wierzę, że pomożecie mi zrealizować to marzenie :) nie wstydzę się prosić Was o pomoc w mymyśl zasady "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą" :) Dziękuję i do zobaczenia na rowerze :)
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!