Mam na imię Ewa. Mam 31 lat. Studiuję psychologie. Jestem mamą oraz żoną.
Od dłuższego czasu zmagałam się z bardzo obfitymi miesiączkami, które trwały niekiedy nawet do 14 dni przez co mam anemie. Do tego dochodził ból, nie tylko w trakcie menstruacji, ale zdarzało się, że w ciągu całego miesiąca, mogłam cieszyć się tylko paroma dniami bez bólu. Oczywiście regularnie się badałam i badania wychodziły prawidłowo, oprócz żelaza. Lekarze podejrzewali, że oprócz obfitych miesiączek mogę mieć jakieś mikrokrwawienia w organizmie jednak nikt nie szukał przyczyny, tylko dostawałam kolejną receptę na żelazo.
W czerwcu zeszłego roku zdiagnozowano u mnie torbielkę endometrialną na lewym jajniku. Po kolejnej wizycie okazało się, że dodatkowo zrobiła mi się wodnia jajowodu oraz isthomcele w macicy. Lekarz, który w tym czasie zdiagnozował u mnie endometrioze, przestał się mną interesować i nie umawiać się na wizyty.
Zmieniłam lekarza. Pani doktor zlecała kolejne badania, aby dokładnie sprawdzić mój stan zdrowia. Niestety z każdym kolejnym badaniem okazywało się, że stan jest o wiele poważniejszy.
Rezonans magnetyczny miednicy ujawnił, że isthomcele ma około 15mm x 8mm wraz z odcinkowym ścieńczem do ok 3mm ściany macicy. W gruczołach Bartholina występują torbiele. W lewym jajniku występuje torbiel oraz torbielka endometrialna. Lewy jajnik wykazuje cechy zrostu z więzadłem szerokim i jajowodem. Wodniak w lewym jajowodzie wypełniony płynem z domieszką krwi. Możliwy zrost prawego jajnika prawego, który przylega do otrzewnej dołka jajnikowego. Na lewym więzadle maciczno-krzyżowym widoczna zmianaDE ( endometrioza głęboka). Drobne powierzchowne krwotoczne ogniska endometriozy na prawym jajowodzie. Możliwość niedużego ogniska endometriozy na środkowej części lewego więzadła obłego macicy.
Dodatkowo, USG jamy brzusznej ujawniło niewielkie powiększenie kielicha nerkowego. W związku z tym potrzebuję zrobić więcej badań , aby wykluczyć lub potwierdzić rozwój endometriozy w tym miejscu.
Po konsultacji z Panią doktor, zapadła decyzja o operacji. Najlepiej ją zrobić jak najszybciej, gdyż jest bardzo duże prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się na inne narządy, w tym na nerkę.
Operację mam zaplanowaną na połowę lipca, jednak muszę pokryć w całości jej koszt.
Niestety nie stać mnie na pokrycie kosztów operacji, a w każdej chwili mogą dodatkowo wzrosnąć. Chciała bym żyć normalnie bo mam dla kogo oraz cieszyć się z życia, bez bólu i gorszych dni, w których nie mogę wstać z łóżka.
Jestem wdzięczna każdemu, kto dotrwał do tego momentu.
Jeżeli chcesz i możesz wpłacić chociażby złotówkę, będę bardzo wdzięczna, jeżeli nie, pomyśl o mnie w modlitwie.
Dziękuję Każdemu za jakąkolwiek formę wsparcia.
Jesteście Kochani
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!