Mąż od wielu lat jest osobą bardzo schorowaną. Jako dziecko wpadł pod samochód czego następstwem jest padaczka pourazowa na którą mąż cierpi do dziś i przez cały ten czas bierze lekarstwa . W wieku nastoletnim pojawiła się u męża łuszczyca i łuszczycowe zapalenie stawów. Choroba postępowała bardzo szybko i niezbędne było leczenie farmakologiczne bardzo silnymi lekami ,które mąż zażywał od wielu lat. Oprócz padaczki pourazowej i łuszczycy zdiagnozowano u męża zakrzepowe zapalenie żył. Lekarstwa , które mąż zażywał w pewnym stopniu przynosiły poprawę jego stanu zdrowia . Jednak do czasu.... Coraz częściej u męża dochodziło do utraty świadomości , omdlenia brak łaknienia , samoistne krwotoki z ust i z nosa oraz z przełyku pokarmowego . Wielu lekarzy próbowało pomoc mężowi i postawić diagnozę jednak po mimo leczenia stan zdrowia męża drastycznie uległ pogorszeniu . Bardzo często zdarzało się , że mąż wychodził z domu do pracy czuł się dobrze jednak po niedługim czasie następowała utrata świadomości i przywożono męża do domu . Również od zakrzepicy i zapalenia żył mężowi bardzo puchną nogi obrzęk jest tak silny , że nogi nabrały fioletowego koloru przez co mąż ma problemy z poruszaniem się nawet z balkonikiem. Cały czas nie wstaje a jak wstanie to skutkuje to ogromnym bólem .Mąż praktycznie nie przyjmuje posiłków. Postanowiłam zadzwonić na pogotowie ratunkowe lecz lekarka z ratownikiem medycznym po badaniu męża nie widzieli żadnego zagrożenia życia i stwierdzili , że nie hospitalizacji. Przez 4 miesiące mąż schudł prawie 30 kg . W marcu tego roku nastąpił silny krwiotok wówczas na własną rękę prawie nieprzytomnego zawiozłam męża na SOR . Oczywiście natychmiast został hospitalowany gdzie poddano go wszystkim badaniom. W szpitalu w końcu postawili diagnozę. Od wieloletniego zażywania bardzo silnych leków na łuszczyce nastąpił ubytek szpiku kostnego przez co mąż musi mieć przetaczaną krew . Najgorszą informacją była dla nas diagnoza : zaawansowana marskość wątroby po lekowa. Obecnie stan zdrowia męża jest bardzo ciężki. Cały czas wymaga opieki i nie może dłuższy czas zostać sam w domu ponieważ ataki padaczki się nasiliły i nie można przewidzieć kiedy do niego dojdzie. Poza tym mąż nie jest w stanie samodzielnie wstać z łóżka. Potrzebuje pomocy przy codziennych czynnościach. Staram zapewnić się mężowi wszystko co potrzebuje. Opiekuje się nim 24 godziny na dobę przez co zrezygnowałam z pracy. Leki i nutridrinki są bardzo kosztowne a są niezbędne w leczeniu i poprawy stanu zdrowia męża. Bardzo proszę ludzi o wielkich sercach o choćby najmniejsze wsparcie. Każda pomoc jest dla nas nieoceniona i bardzo cenna. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!