Bazyl to kociak, który jest ze mną od 11 lat. Futrzate szczescie, które zawsze wieczorem zasypiało mi na kolanach mrucząc z miłością. Wielki wrażliwiec i przytulas. W połowie października świat się zatrzymał; po kilku dniach wnikliwych badań, najstraszniejsza diagnoza - zapalenie otrzewnej. Najgroźniejsza, najbardziej zabójcza wśród kotów choroba. Nie wiem jak to się stało, że zachorował ale wiem, że stanę na rzęsach aby ta choroba nie oznaczała, że musimy się rozstać na zawsze... Jedyna nadzieja przy tej chorobie to lek, który musi byc podawany codziennie przez 84dni ale jego cena jest totalnie zaporowa. W domu jest jeszcze drugi kociak i utrzymanie ich obu przy tej strasznej chorobie to bardzo duże wyzwanie…
Z calego serca błagam o pomoc.
Bazyl ma w sobie chęć życia a ja nie mogę go zawieść…Proszę, pomóżcie mi uratować przyjaciela…
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!