Zbiórka Remont rudery aby była domem - miniaturka zdjęcia

Remont rudery aby była domem Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Remont rudery aby była domem - zdjęcie główne

Remont rudery aby była domem

0 zł  z 35 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Piotr Ski - awatar

Piotr Ski

Organizator zbiórki

Moja historia zaczyna się tragicznie, w wieku 47 lat, 23 grudnia dostałem zawału. Do szpitala zabrano mnie nieprzytomnego, w stanie śmierci klinicznej po 40 min reanimacji. Właściwie można było powiedzieć, że wszystko się sko ńczyło, w domu została żona z synem i czteroletnią córeczką, rozpacz i przerażenie. Następnego dnia miała być Wigilia, w pokoju stała już choinka, a pod nią zostały po mnie strzykawki, igły, wenflony. Mimo że po zabiegu serce zostało uratowane, po tak długim niedotlenieniu mogłem być tylko rośliną do końca życia. Stało się inaczej, Lekarze wprowadzili mnie w śpiączkę i zastosowano hipotermię terapeutyczną - jedyna nadzieja, że komórki mózgowe będą miały szansę na powolne odbudowanie, chociaż nie dawano żadnej gwarancji. Jednak stał się cud:  po kilku dniach wybudzono mnie ze śpiączki, odłączono od respiratora a ja wstałem i dam poszedłem do toalety. Praktycznie coś takiego nie jest możliwe, ale dostałem drugie życie. Tak bardzo zapragnąłem coś w nim zmienić. Tak bardzo zawsze z żoną marzyliśmy by mieszkać we własnym małym domku, nigdy nie było na to szansy ani możliwości. Traf chciał, że wypatrzyłem w okolicy posesję na sprzedaż, stała opuszczona wiele lat, nikt się nią nie interesował, bo była zaniedbana i zdewastowana. Zza zarośli niewiele widać było starego domku. Dlatego nie kosztowała aż tak dużo, ale na nic lepszego nie byłoby nas stać. Nie zdawaliśmy sobie wtedy sprawy ,że to co widać to kropla w morzu. Wzięliśmy kredyt na zakup i remont, chcieliśmy by był możliwie jak najmniejszy, żeby nas stać było na spłaty, ja od tamtej pory jestem na rencie. Porwaliśmy się  z motyką na słońce, tak rozpaczliwie chcieliśmy zrealizować nasze marzenie, po tych strasznych chwilach cieszyć się kawałkiem ogródka. Wszystko robiliśmy sami, aby było jak najtaniej, znałem się na remontach, wcześniej pracowałem w budowlance. Moja żona nauczyła się nawet układać glazurę. Zapleśniałe, pozalewane tynki w całym domu trzeba było skuć, wynieść, też sama to zrobiła. Okazało się że trzeba było zdjąć cały stary dach, bo nie nadawał się do niczego, wzmocnić fundamenty bo były tak zniszczone, wszystkie instalacje zrobić od nowa. Zastanawialiśmy się potem czy nie taniej by było jednak wszystko zburzyć i postawić na nowo, ale wtedy było już za późno, za dużo siły i pieniędzy w to włożyliśmy. Niestety nasz remont trwa już trzy lata, wszystkie środki i możliwości już dawno się skończyły. Sprowadziliśmy się z dzieckiem w lato z konieczności, bo właściwie nie mieliśmy już gdzie mieszkać, ale teraz w zimie odczuwamy dotkliwe skutki nieskończonych prac. Nie zdążyliśmy dokończyć ocieplenia dachu, zimno przenika przez niego do środka, przemarzają ściany, wiatr hula. Ja nie narzekam , najbardziej martwię się o córkę.  Byłbym niezmiernie wdzięczny za jakiekolwiek środki, bym mógł dokończyć swoje rozpaczliwe dzieło, by moja historia skończyła się pomyślnie. Nikłe były szanse, że przeżyję, a jednak udało się. Natomiast jak rozpoczynaliśmy remont niektórzy pukali się w głowę. Tak byśmy pragnęli żeby i teraz się udało. Bóg dał mi nowe życie, chciałbym je zacząć od nowa, niewiele już zdziałam, bo po reanimacji i zawale pozostało mi wiele skutków ubocznych, zdrowia już nie b ędę miał, ale może będę mógł jeszcze przed domkiem usiąść spokojnie i cieszyć się tym co zrobiłem sam. Jeśli ktoś zechciałby okazać wsparcie, każda suma jest potrzebna.


0 zł  z 35 000 zł (Cel)
Wpłać terazUdostępnij
 
Piotr Ski - awatar

Piotr Ski

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 0

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij