Witam wszystkich. Miałam jechać do pracy w góry ,jako instruktor snowbordu, ale o 09:00 kiedy wyszłam z domu się okazało, że mojego domku na kółkach niema, którym planowałam jechać do pracy. Został skradziony w nocy w Warszawie, na ul. Limanowskiego. Miałam w nim całe życie, najdroższe sercu rzeczy, wspomnienia, ubranka swojej małutkiej córeczki, laptop , kamere, ekwipunek snowboardowy ( bo jestem instruktorką snowboardu). Teraż jestem w totalnej rozpaczy. Miałam ekwipunek snowboardowy swoich kolegów na dziesiątki tyś. zł., kasę za który muszę oddać.
Jak pieniądze ze zbiórki zostaną wykorzystane ?
Jestem winna swoim kolegom ponad 10 tysięcy zł za ekwipunek snowboardowy, który był w kamperze i który miałam przetransportować.
Będę wdzięczna za pomoc w tej smutnej sytuacji, krórej się bałam najwięcej(
Każda zlotówka uratuje mnie i pomoże szybciej się wybrać z dziury finansowej.
Z góry dziękuje. W razie pytań, proszę o kontakt
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!