Cześć,
Los postawił mnie przed naprawdę trudną i niecodzienna sytuacją. Moja przygoda z oszustwem zaczęła się od chęci (o ironio) zarobienia. W sierpniu miałam jechać na wolontariat do Ekwadoru. Jako że na sam widok ceny biletu tam mój portfel płakał, postanowiłam posprzedawać troche rzeczy na Vinted.
W nocy z 21.03 na 22.03.2022 dostałam wiadomości od trzech osób z prośbą o e-mail. Uznałam że to nic takiego i może rzeczywiście przelew na portfel Vinted tego wymaga, tak więc go podałam. Gdy jako sprzedający masz swoją pierwszą transakcje musisz przejść weryfikacje konta bankowego. Aplikacja Vinted kazała mi wejść na pocztę w maila od nich i potwierdzić swoje konto. Po kliknięciu w link przekierowano mnie na stronę mojego banku by tam się zalogować. Uznałam że ma to jakiś swój sens, mogę się zalogować na swoje konto bankowe, bo jest to moje konto, więc może być to weryfikacją mojego konta. Gdy przeszłam dalej "weryfikacja" kazała mi wprowadzić dane z mojej karty płatniczej. To też wydawało mi się absolutnie normalne bo przecież często gdy coś się KUPUJE, trzeba te dane wprowadzić. Nigdy nikt mi niestety nie powiedział że działa to tylko w jedną stronę... W ten sposób zdobyli dane do mojego konta. Przejęli nad nim władze.
Parę minut później weszłam przez aplikację w historię mojego konta. Z 3,2tyś zł które zbierałam latami, zrobiło się zaledwie około 150zł. Wtedy się załamałam, zaczęła się panika... Nie wierzyłam w to co widzę kilku krotnie resetowalam konto ale historia transakcji nie kłamała. Po chwili wyskoczyło mi potwierdzenie pożyczki na 8 500zł!!! W umowie z bankiem wpisano, że zarabiam 2900zł, gdzie mam 19lat, jestem MATURZYSTKĄ, mieszkam Z RODZICAMI... innymi słowy JESTEM OSOBĄ NIEWYPŁACALNĄ, a bank tego nawet NIE ZWERYFIKOWAŁ. Oczywiście autoryzację odrzuciłam ale to nic nie dało bo złodzieje przejęli całkowitą kontrolę nad sytuacją. Zmienili dane do logowania. Chcąc ratować moje środki i przelać je mojej mamie nie mogłam tego zrobić. NA MOICH OCZACH ZNIKAŁY TYSIĄCE.
Udało mi się znaleźć numer na całodobową infolinię gdzie pracownik zablokował aktywność mojego konta bankowego. Jednak nie zablokował karty. Przez co następnego dnia w banku okazało się że tego dnia wydawali jeszcze sobie resztkę moich pieniędzy. Po wizycie w banku udałam się na policję gdzie dopiero wtedy na poczcie ukazał się moim oczom PRAWDZIWY MAIL od Vinted. Po zeznaniach pan policjant oznajmił "widzi Pani te adresy przelewów? Dublin... Kambodża... Ja do Kambodży nie będę jechał.". Nie dali mi szans na odzyskanie straconych środków. Reklamacja do banku również została przez bank odrzucona. Straty oszacowano na około 10 000zł + inne opłaty bankowe. 10 500 jest z powodu pobieranych opłat przez program zrzutki.
W związku z moją nieprzyjemną, trudną sytuacją zdecydowałam się prosić was o pomoc. Sama sobie z tym nie poradzę.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Natalia Smolarska
<3
Wika Matysiewicz - Organizator zbiórki
^^ <3