Witam, mam na imię Artur, właśnie skończyłem 40 lat. Życie moje od 3 lat wywrócone jest do góry nogami. Od 20 roku życia pracowałem w prywatnej firmie w charakterze pracownika magazynowego kierowcy gdy nagle zdiagnozowano u mnie wtórną martwice kości. Pierwsza wysiadła prawa noga, przeszedłem dwie operacje , były powikłania , wszczepiono mi endoproteze w biodro zaznaczając przy tym że martwica powoli obejmuje drugą nogę i za rok lub dwa konieczne będą operacje drugiej lewej nogi. Podczas wizyty w sierpniu tego roku w Polanicy lekarz który operował mnie już dwa razy stwierdził jednoznacznie że staw w lewej nodze (biodro) jest całkowicie zniszczony, że konieczna jest operacja ale kolejka w którą mnie zapisali oscyluje dopiero na październik 2025 r. Potrzebna jest do tego czasu rehabilitacja, specjalistyczne ćwiczenia prowadzone przez doświadczonego fizjoterapeutę, przydatne mogą się okazać zastrzyki z kwasu hialuronowego bądź kolagenu w biodro i kolano lewej nogi. Na dzień dzisiejszy nie mogę biegać, ani szybciej chodzić, o dźwiganiu czegokolwiek mogę zapomnieć, noga z wywalonym stawem jest krótsza o 2 cm. Siada mi powoli kręgosłup ale robię co mogę i ile mogę żeby jakoś normalnie funkcjonować i wychowywać córkę, która właśnie kończy 3 latka. ZUS orzekł mnie jako niezdolnego do pracy, pracy podjąć nie mogę, zresztą przepisane mi tabletki na tramalu uśmierzają ból ale jednocześnie ogłupiają. Boje się że już nigdy nie będę normalnie chodził, że pojawia się trwałe zmiany w kręgosłupie albo co gorsza zwyrodnienia kolejnych stawów. Bardzo proszę o pomoc, która przeznaczyłbym na rezonans prywatnie żeby mieć wyniki dla fizjoterapeuty, na ćwiczenia w centrum fizjoterapii żeby na nowo nauczyli mnie chodzić z takim schorzeniem żebym nie narobił sobie większej krzywdy, na zastrzyki uzupełniające i wzmacniające u ortopedy. Jeden taki zastrzyk kosztuje 250 zł, a potrzebnych jest minimum 6 w tygodniowych odstępach. Nie mam samochodu, każdy wyjazd do lekarza mnie kosztuje znaczną część mojej renty która pobieram w wysokości 1100 zł po potrąceniach. Bóg zapłać za szynobusy, bez nich byłbym uziemiony całkowicie.
Bardzo proszę o pomoc ludzi o dobrych sercach.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!