Mówią, że najtrudniejszy pierwszy krok i to by się zgadzało…
Pierwszy raz w życiu proszę o pomoc finansową dla mojego kota, który w ostatnich tygodniach ciężko zachorował.
Janusz ma 13 lat i od maluszka był kotem z niepełnosprawnościami. Jego tylne nóżki nie pracują jak powinny, co wpływa na generalny stan zdrowia (między innymi ciągłe problemy z jelitami). Z wiekiem nóżki stają się też coraz słabsze, ale ten temat ogarnialiśmy przez ostatnie 13 lat, więc i teraz ogarniemy - robię wszystko, by żył w komforcie i bez bólu.
Niestety do Januszka przyplątało się kolejne choróbsko. Od nieco ponad tygodnia męczą go falujące gorączki, brak apetytu i apatia. Jest bardzo osłabiony i brak mu na cokolwiek chęci, ale po pierwszych dwóch dawkach leków widzę minimalną poprawę. I nic tak mocno nie cieszy jak kocie oczy powracające do życia.
Walczę więc razem z naszą wetką, a co najważniejsze - Janusz walczy już razem z nami. Bo to waleczny kotek jest! Latami walczył z bezdomnością innych kotów, teraz pora zawalczyć o siebie.
Same leki na całą kurację to będzie koszt prawie 6000 zł, do tego dojdą jeszcze suplementy, witaminy, wizyty i kontrolne badania krwi i kału.
Nigdy nie sądziłam, że nadejdzie moment, w którym to ja będę musiała prosić o pomoc. Ale nadszedł. Dlatego proszę Was z całego serca: pomóżcie mi uratować mojego Januszka.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Dla kotka zawsze<33
Anonimowy Darczyńca
Dobro wraca
Anonimowy Darczyńca
Walczcie, warto!
Natalia Ziółko
My leczyliśmy Pestkę na to samo, dałaś nam dużo fantów co nam pomogło w licytacjach. Dacie radę walczcie życzę Wam wygranej i zdrowia dla Janusza.
Mirella Kamińska
Trzymaj się, Janusz! <3