Oboje z partnerem poszukujemy pracy.W tym samym momencie w lipcu straciliśmypracę. Do października imaliśmy się różnych zajęć w ogrodnictwie, ale sezon się skończył. Jesteśmy winni właścicielowi ponad 5000 zł , a po nowym roku będzie już 7000.
Nie mamy wsparcia od rodziny, nie posiadamy nawet komputera, żeby móc powysyłać nasze aplikacje do jakiegokolwiek marketu, bo wszędzie trzeba wysyłać CV przez aplikację lub strony.
Jak chcieliśmy zarejestrować się w Urzędzie Pracy, to nie możemy bo nie mamy świadectw pracy i ich nie będziemy mieć, bo ta Agencja pracy , przez którą byliśmy zatrudnieni - już nie istnieje , a skoro nie jesteśmy zarejestrowani w PUP to nawet nam nie przysługuje pomóc z MOPS.
Nie mamy możliwości podjęcia pracy, nie mamy ubezpieczenia a teraz właściciel mieszkania ciągle nam wysyła wiadomości SMS że, mamy tydzień czasu na wyprowadzkę , a na prośbę z naszej strony o eksmisji na piśmie, twierdzi że to jego prawo żeby wejść siłą (wyważyć drzwi i zająć nasze mienie)do tego chce wypuścićnasze 2 koty na mróz i pewną śmierć, gdyż mieszkamy przy głównej (tranzytowej) ulicy.
Chcę nadmienić że, właściciel nawet nie pozwala nam wysyłać pieniędzy na konto, bo pewnie nawet Urząd Skarbowy o tym najmie nie wie.
Proszę pomóżcie,chociaż że względu na koty, bo one jak do nas trafiły , już były przez los doświadczone.
A nam , pomóżcie znaleźć pracę, lub poradę prawną.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!